W Rzeszowie nie jest najgorzej. Mieszkańcy takich miast jak: Kalisz, Toruń, Poznań czy Łódź w godzinach szczytu za kółkiem tracą kilkanaście dni w roku. Chociaż to warszawiacy pobijają rekord spędzając w samochodzie ponad dwa tygodnie, czyli 397 godzin. - W stolicy Podkarpacia po zakończonych niedawno remontach ulic, między innymi alei Rejtana czy Mostu Narutowicza średnie prędkości osiągane przez kierowców nieco się ustabilizowały - czytamy w raporcie serwisu Korkowo.pl. W ścisłym centrum miasta średnia prędkość pojazdów oscyluje wokół 33 km/h.
Im dalej od centrum tym szybciej
W godzinach szczytu (między 6 a 9 rano oraz 16 a 18 popołudniu) kierowcy najwolniej przemierzają ulice Targową i Lisa Kuli. Na tych odcinkach średnia prędkość wynosi niewiele ponad 20 km/h. Nikogo nie dziwi, że szybkość poruszania się wzrasta wraz z oddaleniem się od centrum miasta. Według szacunków, wystarczy znaleźć się już o 2-5 km dalej, aby jazda odbywała się o 11 km/h szybciej. Z kolei na obrzeżach Rzeszowa prędkościomierze wskazują już średnio 63 km/h. Okres świąteczny to dla kierowców test cierpliwości. Jeździe nie sprzyja zimowa aura - wcześniej zapadający zmrok i słaba widoczność. Duże opady śniegu czy nawet zamieć mogą spowodować utrudnienia, zwłaszcza na wylotówkach miast. - Jeżeli święta spędzamy poza domem warto zarezerwować na podróż nieco więcej czasu i spokojnie dojechać na miejsce. Nasze badania wskazują, że w okresach około-świątecznych liczba patroli wzrasta - podróżujmy rozważnie - Kinga Przybysz z serwisu Korkowo.pl
Cyfrowa rewolucja na drogach
Wielu ekspertów twierdzi, że nowa infrastruktura drogowa nie rozwiąże problemu przepustowości. Nie jest również możliwe, aby ludzie zrezygnowali z samochodów i całkowicie zastąpili je publicznymi środkami transportu. Komunikację drogową czeka cyfrowa rewolucja, do której przyczyni się popularyzacja smartfonów i tabletów. - W transporcie miejskim z powodzeniem można wykorzystać nowoczesne technologie i innowacje IT, które pozwolą kierowcom czy pasażerom oszczędzić czas i pieniądze, a także wybrać szybsze trasy, stymulować równomierny rozkład ruchu i minimalizację korków - wyjaśnia Wojciech Materna, Prezes Stowarzyszenia Informatyka Podkarpacka. Wiele na to wskazuję, bo stale powiększa się grono użytkowników dróg, którzy za pomocą mobilnych urządzeń wymieniają się informacjami o sytuacji na trasie, parkingach czy opłatach. Jednak zdaniem specjalistów prawdziwa rewolucja jeszcze przed nami.
Szybciej i taniej dzięki społecznościom
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Deloitte w przyszłości kluczową rolę odegrają media społecznościowe i związane z nimi inicjatywy użytkowników. Już teraz modny jest car sharing, czyli dzielenie się jednym samochodem pomiędzy kilkoma osobami oraz ride sharing, czyli wspólna jazda kilku osób tym samym autem. Trendy te potwierdza popularność serwisów, które łączą podróżujących. - Kierowcy zabierając pasażerów ze sobą - zyskują towarzystwo podczas podróży, a także pokrywają koszty paliwa zużytego na danej trasie. Dla pasażerów jest to natomiast ekonomiczna i wygodna alternatywa dla pociągów czy autobusów - wyjaśnia Michał Pawelec z serwisu BlaBlaCar.
Urządzenia mobilne, serwisy internetowe i kreatywne pomysły kierowców okazują się bardzo przydatne na drodze. Pomagają przemierzyć trasę szybciej, taniej i bezpieczniej. Korzystajmy z nich w czasie wzmożonego ruchu podczas świat. Jednak pamiętajmy, że rozwagi i wyobraźni są nie zastąpią nam żadne wynalazki.
Patrycja Wilczyńska, (exacto)