Tuż po wprowadzeniu zmian w sierpniu ubiegłego roku, pojawiło się mnóstwo pytań i sprzeciwów ze strony przedsiębiorców. Jak się okazało, niesłusznie przestraszono się nowych regulacji - do systemu przekonało się już przeszło 900 firm. Ta liczba systematycznie rośnie, bowiem w marcu było ich nieco ponad 700. Ponadto z danych PIP wynika, że z równoważnego czasu pracy najchętniej korzystają duże przedsiębiorstwa, zatrudniające od 50 do 249 pracowników (37 proc.). Na takie rozwiązanie decydują się głównie firmy zajmujące się przetwórstwem przemysłowym (37 proc.) oraz handlem i naprawami (17 proc.). Jak wygląda taka forma pracy w praktyce?
Wprowadzenie systemu do firmy
Elastyczny czas pracy ma na celu przedłużenie dobowego wymiaru czasu pracy w pewnym okresie na rzecz krótszego wymiaru czasu w innych dniach. Wydłużone godziny mogą również być rekompensowane całymi dniami wolnymi. Ta kwestia powinna zostać już doprecyzowana bezpośrednio pomiędzy pracodawcą a pracownikiem. Uzgodnienia o wprowadzeniu takiego systemu do struktury firmy muszą zostać przedyskutowane wcześniej z personelem. Zarząd sam nie może odgórnie narzucić pracownikom takiego rozwiązania. Wszelkie decyzje dokonywane są z zakładową organizacją związkową, związkami zawodowymi bądź przedstawicielami personelu. Ma to na celu zapobieganie konfliktom pomiędzy szefostwem a zespołem. Gruntowna analiza i rozmowa na temat planowanych zmian umożliwi zapoznanie się pracownikom z nową sytuacją oraz poznanie odpowiedzi na nurtujące pytania. Wtedy pracodawca można zabrać się za przygotowanie harmonogramu pracy.
Podstawy prawne grafików pracy
Rekompensowanie czasu pracy dniami czy godzinami wolnymi powinno być podparte odpowiednim grafikiem. Według Kodeksu Pracy pracodawcę wciąż obowiązuje średniotygodniowy czas pracy oraz dobowy (11 godzin) i tygodniowy (35 godzin) wypoczynek. Wprowadzona została także regulacja, że rozkład nie musi obejmować całego okresu rozliczeniowego. Jednakże minimalna jego długość wynosi 1 miesiąc. Ponadto pracownik powinien otrzymać swój plan przynajmniej tydzień przed rozpoczęciem danego okresu. Należy również pamiętać, iż planowanie może mieć charakter ogólny, nie ma konieczności tworzenia indywidualnych harmonogramów. - Choć obowiązek sporządzenia planu spoczywa na pracodawcy, nie wyklucza istotnej roli pracownika. Podstawę uzgodnień powinien stanowić bowiem dialog pomiędzy stronami. Dzięki temu nie trzeba się martwić o niepasujące terminy - komentuje Łukasz Osuch, pomysłodawca Offigo.pl - systemu do zarządzania procesami w firmie.
Wsparcie ze strony IT
Kluczowy jest również fakt, iż przygotowanie grafiku pracownika jest niezwykle pracochłonne. Przedsiębiorcy nie muszą ograniczać się do formy papierowej. Wprowadzone regulacje pozwalają na tworzenie harmonogramów w wersji elektronicznej. - Istotną rolę w tym zakresie ogrywają specjalistyczne programy, z których pomocą łatwo i szybko zostanie wykonany odpowiedni plan. Co więcej, część z nich działa online - wystarczy dostęp do sieci i z każdego miejsca na świecie pracodawca może weryfikować czas pracy zespołu - dodaje Łukasz Osuch. Takie systemy pozwalają na planowanie pracy, dyżurów, a także kontrolują sprawy i wnioski urlopowe. Rozwiązania IT mają za zadanie wspierać i upraszczać pracodawcy zarządzanie firmą. Natomiast grafiki pracy pozwalają na precyzyjne zarządzanie czasem pracy i usystematyzowanie realizowanych działań, dlatego nie należy się ich bać.
Celem wprowadzonych przepisów jest zwiększenie konkurencyjności przedsiębiorstw. Choć elastyczny czas pracy może powodować pewne trudności w pogodzeniu obowiązków z życiem rodzinnym, nie należy go od razu skreślać. Na początek warto dokładnie przedyskutować formułę harmonogramu z pracodawcą, a może się to okazać korzystnym rozwiązaniem dla obu stron.
ig/exacto