Krzysztof, który dał się już poznać jako wytrawny rysownik - czego dowodem niech będą nagrody otrzymane w wielu konkursach krajowych - z sobie właściwą swobodą pokazał młodym adeptom rysowania, że w sztuce komiksu trzeba umieć scalić w jedno zdolności rysunkowo-malarskie, umiejętność narracji oraz rygor literackiej opowieści.
Jak zajmująca jest swoboda stwarzania nowego świata w kolejnych kadrach - "okienkach" - komiksu, jak niezwykłe daje możliwości opowiadanie wymyślonych historii - o tym właśnie mówił Krzysztof Brynecki w czasie warsztatów.
Kilka godzin poświęconych problemom komiksu nie daje jeszcze poglądu na tę młodą gałąź sztuki współczesnej, jest jednak zaczynem, impulsem rzuconym w mózgi młodzieży. Są wśród nich talenty samorodne, w ocenie Bryneckiego to potencjalni "komiksiarze". Gra warta jest świeczki byśmy wciąż byli wiodącymi na świecie rysownikami lub animatorami w tej dziedzinie i środki na to znaleźć powinni ludzie widzący potrzebę inwestowania w talenty, a nie tylko w infrastrukturę - jaka by ona nie była.
Organizatorzy bezsprzecznie zauważają potrzebę organizowania kolejnych spotkań z młodzieżą, tym samym pragną udowodnić, że samozaparcie i mozół artystyczny dają piękne i przesmaczne owoce sukcesu.
Marek Burdzy/bwa