Narratorem i najważniejszym bohaterem „Domu Róży” jest postać, której Klimko-Dobrzaniecki podarował część własnej biografii. To trzydziestokilkuletni Polak rodem z Bie-lawy na Dolnym Śląsku.
Ten niespokojny duch i obieżyświat, zanim osiadł na Islandii, przemierzył pół Europy, imał się najróżniejszych zajęć. Wreszcie postanowił założyć rodzinę, znaleźć stałą pracę. Został pielęgniarzem w domu starców w Reykjaviku. Pielęgniarz z opowieści nie jest żadnym łowcą sensacji.
Mówi beznamiętnie i rzeczowo o zjawiskach, o których wiemy lub się ich domyślamy, że niedołężna starość i powolne umieranie są czymś strasznym, że schorowani pensjonariusze przykuci do łóżek udarci zostali z godności, że ich rodziny zezwalają na „cichą eutanazję”, że skala i charakter opieki uzależniony jest od zamożności starców. Ale to nie byle jaki zakład.
Chodzi o instytucję funkcjonujacą w kraju bogatym, szczycącym się jednym z najdoskonalszych systemów opieki społecznej i medycznej. Cywilizacja zachodu w haniebny sposób odczarowała misterium śmierci, z umierającego człowieka uczyniła kłopotliwy przedmiot...
W 2007 roku Hubert Klimko-Dobrzaniecki otrzymał za tę powieść nominację do Nagrody Literackiej NIKE, jak również nominacje do Paszportu Polityki.
16 lipca (czwartek) br. zapraszamy do dyskusji o „Dzienniku dla dorosłych” Stefana Chwina.
Ten niespokojny duch i obieżyświat, zanim osiadł na Islandii, przemierzył pół Europy, imał się najróżniejszych zajęć. Wreszcie postanowił założyć rodzinę, znaleźć stałą pracę. Został pielęgniarzem w domu starców w Reykjaviku. Pielęgniarz z opowieści nie jest żadnym łowcą sensacji.
Mówi beznamiętnie i rzeczowo o zjawiskach, o których wiemy lub się ich domyślamy, że niedołężna starość i powolne umieranie są czymś strasznym, że schorowani pensjonariusze przykuci do łóżek udarci zostali z godności, że ich rodziny zezwalają na „cichą eutanazję”, że skala i charakter opieki uzależniony jest od zamożności starców. Ale to nie byle jaki zakład.
{Mosmodule module=Banner Bilbord}
Chodzi o instytucję funkcjonujacą w kraju bogatym, szczycącym się jednym z najdoskonalszych systemów opieki społecznej i medycznej. Cywilizacja zachodu w haniebny sposób odczarowała misterium śmierci, z umierającego człowieka uczyniła kłopotliwy przedmiot...
W 2007 roku Hubert Klimko-Dobrzaniecki otrzymał za tę powieść nominację do Nagrody Literackiej NIKE, jak również nominacje do Paszportu Polityki.
16 lipca (czwartek) br. zapraszamy do dyskusji o „Dzienniku dla dorosłych” Stefana Chwina.
Renata Tulik
Foto: KBP
Foto: KBP