Mustang Race odbywa się już po raz szósty. Impreza jest zorganizowanym zlotem około 50 miłośników Mustangów. Tym razem na trasie pojawiło się 51 maszyn, zarówno klasyki, jak i nowe modele.
Rajd wystartował w Bóbrce 10 sierpnia. Trzy dni później ma dotrzeć do zamku w Rynie, na Mazurach.
Wybór Bóbrki nie był przypadkowy. Uczestnicy zjechali się na start do Muzeum Przemysłu Naftowego założonego w kopalni Ignacego Łukasiewicza. Żeby rozwiązać zadania wyznaczone przez organizatorów, musieli zwiedzić teren i zebrać informacje o historii górnictwa naftowego. Dodatkową atrakcją było własnoręczne wydobywanie ropy z kopanki.
- Chcieliśmy pokazać zawodnikom, skąd bierze się moc w silnikach ich maszyn - mówią organizatorzy imprezy.
Niektórzy zawodnicy jednak nie dowierzali, że kopalnia w Bóbrce nadal jest czynna, ani, że kiedyś ropę wydobywano tak płytko, że można było wybierać ją wiadrami.
Tłumy turystów podziwiały maszyny na parkingach i dróżkach w obrębie skansenu. O dobrą organizację i atmosferę dbali też pracownicy muzeum.
Kolumna samochodów wyruszyła z Bóbrki przez Rogi, Iwonicz, Rymanów i Sanok do Arłamowa. Tam zawodników czekają następne konkurencje.
pd