Magdalena Grzebałkowska spotkała się z czytelnikami w KBP dwa razy. Na spotkaniu porannym, którego audytorium stanowili w większości uczniowie krośnieńskich szkół ponadgimnazjalnych, autorka opowiadała o początkach swojej kariery dziennikarskiej. Z wykształcenia jest historykiem i uważa, że aby być dobrym reporterem, powinno się być fachowcem w jakiejś dziedzinie. Zdradziła też tajniki warsztatu - jak wygląda praca przy gromadzeniu materiałów i jak się je selekcjonuje.
Grzebałkowska wspomniała, że o ile w przypadku biografii ks. Twardowskiego materiałów nie miała zbyt wiele, o tyle pracując nad "Portretem podwójnym" zmagała się ze swoistą klęską urodzaju. Autorka wyjaśniła, że dobry reporter przyjmując, bądź odrzucając temat powinien kierować się intuicją i przyjmować tylko te, które go intrygują i wzbudzają jego ciekawość (dla przykładu: autorka odrzuciła propozycję napisania biografii Agnieszki Osieckiej).
Autorka opowiadając o więzi emocjonalnej, jaką nawiązuje z bohaterami swoich książek, zaznaczyła: "muszę być adwokatem osoby, o której piszę". Wyjaśniła też, jakie stanowisko zajmuje reporter wobec kwestii prywatności i intymnych szczegółów z życia opisywanych osób, które z tych faktów mogą trafić do tekstu, ponieważ ich ujawnienie rzuca światło na pewne istotne aspekty biografii, a które absolutnie powinny zostać pominięte, ponieważ ich opublikowanie zrównałoby reportaż z artykułami z prasy brukowej.
Zapytana o to, jak reaguje na niepochlebne opinie o książkach i negatywne oceny jej twórczości zamieszczone w Internecie, autorka powiedziała, że nigdy ich nie czyta. Pisząc swoje książki, jest subiektywna, a każdy inny pisarz, czytelnik i komentator ma prawo do swojego stanowiska.
Młodzież uczestnicząca w spotkaniu miała również okazję dowiedzieć się, czym jest MEWKA - prowadzone przez Magdalenę Grzebałkowską i Ewę Winnicką w warszawskim Faktycznym Domu Kultury wywiady ze znanymi osobami związanymi z literaturą (m.in. Katarzyną Bondą, Sylwią Chutnik czy Mariuszem Szczygłem).
Wszyscy, którzy uznali, że mogliby słuchać Magdaleny Grzebałkowskiej godzinami i po zakończeniu spotkania o 11:00 odczuwali niedosyt, zostali zaproszeni na spotkanie popołudniowe, które przyciągnęło do czytelni tłumy.
Autorka tym razem skupiła się nie tyle na kwestiach technicznych, ile na tematyce swoich książek, ich bohaterach, a także osobach, które były informatorami Grzebałkowskiej. Zdradziła, jak trudno było opisać ks. Jana Twardowskiego, który niewiele mówił o sobie i nawet we wspomnieniach osób, które były z nim blisko, pozostał zagadką. Poruszyła też kwestię niechęci, z jaką spotkała się gromadząc materiały do książki "Ksiądz Paradoks".
Przy okazji rozmowy o Beksińskich autorka odniosła się do filmu Jana P. Matuszyńskiego, a także książki Wiesława Weissa.
Szczególne zainteresowanie słuchaczy wzbudziła ostatnia książka Magdaleny Grzebałkowskiej, za którą w 2016 r. otrzymała od czytelników Nagrodę Nike. "1945: wojna i pokój" to zbiór dziesięciu reportaży o tym, jak wyglądał koniec wojny na ziemiach polskich. Rozmawiając z osobami, które pamiętają rok 1945, Magdalena Grzebałkowska zamiast spodziewanego, "propagandowego" szczęścia, znalazła niezwykle wzruszające historie m.in. Niemców z Prus Wschodnich, Kaszubów, Ślązaków czy przesiedleńców z Kresów na Ziemie Odzyskane. Zdradziła, które historie najbardziej ją poruszyły. Opowiedziała też, dlaczego w książce zawarła ogłoszenia drobne pochodzące z gazet ukazujących się w różnych częściach Polski od stycznia do grudnia 1945 r.
Spotkanie zakończyło się prywatnymi rozmowami czytelników z autorką przy okazji podpisywania książek.
Magdalena Grzebałkowska, która pracuje nad biografią Krzysztofa Komedy, została zaproszona na kolejną wizytę do Krosna przy okazji promocji następnej książki.
Spotkanie w Krośnieńskiej Bibliotece Publicznej odbyło się w ramach projektu "Biblioteka - miejsce czytania, miejsce działania" dofinansowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego z programu "Partnerstwo dla książki" oraz w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki.
mj/red.