Wieńczący ją szkic „Ciemno już, ciemno strasznie, ciemno w naszym mieście”, ewokujący przesłanie wiersza „Epitafium Rzymowi” M. Sępa Szarzyńskiego - to już więcej niż esej, to - niechby i było nawet nadinterpretacją - proza poetycka, to kapitalny przykład eksponowania ponadczasowej myśli humanistycznej.
Gość przekonywał młodzież - głównie z I LO im. M. Kopernika, która uczestniczy niemal zawsze w tego rodzaju spotkaniach - że esej jest niezmiernie ważnym fragmentem literatury, że eseje klasyków tego gatunku: Stempowskiego, Micińskiego czy Vincenza są wyjątkowymi przykładami wielkości „polskiego eseju”.
W pobliżu od tych form jest plasuje się liryka Jarosława Klejnockiego (może tu potrzebna odwrotna kolejność w „hierarchizowaniu” twórczości tego pisarza?). Poetycka twórczość tego autora jest równie obszerna jeśli idzie rozległość tematyki jak i rozwiązań formalnych.
Poetycki tom „Skarby dni ostatecznych: psalmy, epigramaty, lamenty litanie” już swym, niemal barokowym tytułem, sugeruje erudycyjność poety - i tak jest w istocie, potwierdza to uważna lektura tych wierszy. Poezja ta w swej wielowarstwowości została uznana także za klasycyzującą. Jerzy Sosnowski w „Tygodniku Powszechnym” pisał o „Klasyku za maską skrytym” - i ma to wyraziste uzasadnienie. Notabene Klejnocki z Sosnowskim napisali „Chwilowe zawieszenie broni. O twórczości tzw. pokolenia bruLionu” i praca ta była nawet porównywana ze „Zmianą warty” Jana Błońskiego.
Podczas spotkania Jarosław Klejnocki wyznał, że w kryminalnych powieściach najbardziej interesuje go pewien rodzaj gry z czytelnikiem. Świetnie ujęła tę kwestię Olga Tokarczuk w nocie na okładce „Przylądka pozerów” Klejnockiego. Zaś o prozie autobiograficznej - choć to nazbyt wielkie uproszczenie, gdyż owszem, istnieją tu motywy biograficzne, ale to nie autobiografia przecież - autor znakomicie uchwycił swój czas, opisał lata dorastania, epokę, w której kształtowała się jego wrażliwość pisarska.
W dyskusji podjęto próbę porównania powieści Klejnockiego „Jak nie zostałem menelem” z książką Andrzeja Stasiuka „Jak zostałem pisarzem” - przy czym porównując sugerowano, że obie te powieści w wielu momentach stają wobec siebie w pewnej - zabawniej niekiedy, jakby ? rebours - opozycji.
Sporo miejsca poświęcono rozmowom na temat książek eseistyczno-krytycznych. Bo bez wątpienia ważną jest w dorobku goszczącego w krośnieńskiej bibliotece pisarza pozycja „Bez utopii: rzecz o poezji Adama Zagajewskiego”. Ważna dla młodego humanisty ale przecież w ogóle polskiej kultury literackiej. Interesująco wyłożył to w swym szkicu Marian Kisiel na łamach „Nowych Książek”. Podobnie z innymi pracami „znakomitego komentatora przemian w literaturze najnowszej, interpretatora polskiej liryki” - jak określił Klejnockiego Paweł Urbaniak w „Twórczości”.
- Spotkanie z Jarosławem Klejnockim to jedna z najznakomitszych lekcji literatury – wyznała obecna wraz z młodzieżą polonistka Gertruda Dynowska - Trybus, zafascynowana sztuką literacką nie tylko z racji zawodu.
Spotkanie odbyło się w ramach projektu pn. „Krośnieński Kalejdoskop Literacki - promocja literatury najnowszej”, przy wsparciu finansowym Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z Programu „Literatura i czytelnictwo” oraz z dotacji Gminy Krosno.
Patronat medialny nad projektem objęli: Tygodnik „Nasz Głos” oraz portal www.krosnocity.pl.
Jan Tulik
Foto: KBP