Sytuacja polityczna kraju bardzo mocno nie współgrała z patriotycznym, narodowym i antyukraińskim wydźwiękiem Sienkiewiczowskiej powieści, więc dopiero zmiany lat dziewięćdziesiątych przyniosły przychylność dygnitarzy oraz odpowiednie warunki do realizacji tak dużego projektu. I tak rok 1999 przyniósł polskiej kinematografii trzygodzinną epicką opowieść będącą ekranizacją pierwszej części „Trylogii”. Po „Panu Wołodyjowskim” (1969) i „Potopie” (1974), ostatnio nagrodzonym Złotymi Kaczkami i uznanym najlepszym filmem historycznym stulecia, polscy widzowie i miłośnicy Sienkiewicza, dzięki niezłomnej wierze, wizji i uporowi Jerzego Hoffmana, otrzymali upragnioną ekranizację trzeciej części cyklu. Reżyser po raz kolejny udowodnił, że potrafi mistrzowsko łączyć wątki miłosne z batalistyką, trafnie portretować swoich bohaterów i ukazywać ich losy w sposób barwny i ciekawy, jednocześnie kreśląc dbałą kreską bogate tło historyczne.
W Muzeum Podkarpackim w Krośnie od lutego do kwietnia 2010 r. zwiedzać będzie można wystawę poświęconą na poły obrazowi Hoffmana, na poły historii i kulturze materialnej szlacheckiej XVII-wiecznej Rzeczpospolitej.
Trzon ekspozycji stanowić bowiem będą niemi bohaterowie filmu – rekwizyty. W salach Pałacu Biskupiego powstaną swoiste kadry, wykreowane ręką ich twórców, znakomitych fachowców w swej dziedzinie - scenografa Tomasza Biernawskiego i rekwizytora – Grzegorza Giercuszkiewicza. Tomasz Biernawski po wieloletniej współpracy z Zespołami Filmowymi uzyskał pierwszą kategorię dekoratora wnętrz i drugiego scenografa. Specjalizuje się w militariach, kostiumach wojskowych i tematyce „etnograficznej”. Współpracował w tym zakresie z Grzegorzem Giercuszkiewiczem przy takich produkcjach, jak „Quo Vadis” Jerzego Kawalerowicza, „Stara Baśń” Jerzego Hoffmana czy najnowszy film Agnieszki Holland „Janosik. Historia prawdziwa”.
Zdjęcia do „Ogniem i mieczem” trwały 118 dni. Zużyto 130 km taśmy filmowej. Skansen w Sierpcu odegrał rolę dworu w Rozłogach, Biskupin stał się siczą kozacką, a Zbaraż zbudowany został na poligonie w Biedrusku koło Poznania. Do potrzeb filmu zaadaptowano również m.in. skansen w Zubrzycy Górnej na Orawie, zamek i Kaplicę św. Trójcy w Lublinie, zamek w Pieskowej Skale, Fort Sanguszki w Warszawie, Bramę Krakowską w Ojcowie, a nawet spichlerz w Wilanowie, należący do SGGW. Zdjęcia kręcono m.in. w kamieniołomach i na Skałkach Twardowskiego w Krakowie, na Młocinach pod Warszawą, w Szuminie koło Łącka, na poligonie w Zielonce, w Klimkówce i na Zalewie nad Ropą koło Szymbarku, wreszcie w imponujących dekoracjach zbudowanych w atelier WFDiF w Warszawie.
O skali całego przedsięwzięcia zdecydował ogromny pietyzm, z jakim odtworzone zostały XVII-wieczne wnętrza, kostiumy, militaria i nawet najdrobniejsze rekwizyty. Scenografia zachwyca. W 1999 r. jej twórca – Andrzej Haliński otrzymał nagrodę na XXIV Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Współpracowało z nim sześciu innych fachowców z tej dziedziny. Kilkunastoosobową ekipą dekoratorów wnętrz kierowały takie specjalistki jak: Albina Barańska i Joanna Dzwonnik. Zespołem kilkudziesięciu autorów znakomitych kostiumów zarządzali: Magdalena Tesławska i Paweł Grabarczyk. Militariami zajął się wspomniany wyżej autor krośnieńskiej wystawy – Tomasz Biernawski i dziewięciu jego współpracowników. Całość prac konsultowano na bieżąco ze specjalistami z zakresu historii, historii sztuki, szermierki i fechtunku czy jeździectwa, aby jak najwierniej odtworzyć realia XVII-wiecznego Królestwa Polskiego.
Część prac tych wybitnych polskich fachowców, twórców znakomitego filmowego mirażu zobaczymy w Krośnie. Stanie tu namiot Jeremy, sala narad Jana Kazimierza, główna izba dworu w Rozłogach, w której Kurcewiczowie polegli z ręki Bohuna i kąt gospody, w której gościł Zagłoba. Zobaczymy również najbardziej charakterystyczne postacie: Wołodyjowskiego, Podbipiętę, Chmielnickiego, Tuhaj-Beja oraz licznie reprezentowaną na ekranie – polską husarię. Ekspozycję uzupełnią meble z epoki, przedmioty codziennego użytku, tkaniny, biżuteria, szkło oraz oczywiście militaria. Serdecznie zapraszamy.
Katarzyna Krępulec-Nowak
Foto: Muzeum Podkarpackiego w Krośnie