Magdalena Tulli - ur. w 1955 r. w Warszawie. Ukończyła studia psychologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Zaraz po studiach odbyła podróż do Ameryki Południowej i na Antarktykę, gdzie przez pół roku uczestniczyła w pracach polarnej stacji badawczej. W 1983 roku obroniła pracę doktorską w Instytucie Biologii i Zoologii Polskiej Akademii Nauk w Krakowie.
Popularność i uznanie przyniosła jej książka Sny i kamienie z 1995 roku, stając się wydarzeniem literackim, potwierdzonym przyznaniem nagrody Fundacji im. Kościelskich w tym samym roku. Druga książka autorki, W czerwieni, została nominowana do nagrody Nike w 1999 r. (w roku 2000 ukazała się w przekładach francuskim i niemieckim). W 2003 roku autorka wydała Tryby (W.A.B.), także nominowane do Nike, oraz Zamiast procesu. Raport o mowie nienawiści (W.A.B.) – książkę napisaną wspólnie z Sergiuszem Kowalskim. Natomiast w 2006 roku ukazała się powieść Skaza, nominowana do NIKE oraz wyróżniona specjalną „Nagrodą Osobną” przez Prezydenta Gdyni i Kapitułę Nagrody Literackiej Gdynia. Przekłady Skazy zostały wydane we Francji i w Stanach Zjednoczonych.
„Nikt nie pisze tak elegancko, tak poruszająco i tak bezlitośnie...”
Magdalena Tulli tłumaczy także literaturę włoską i francuską (m.in. Italo Calvino i Marcela Prousta); za przekład zbioru opowiadań Fleur Jaeggy "Gniew niebios" otrzymała nagrodę "Literatury na Świecie".
Nikt tak jak Tulli nie daje nadziei, że literatura nie wyrzekła się swego powołania i dalej chce wymierzać sprawiedliwość widzialnemu światu, ale nikt tak jak ona nie pozbawia nas złudzeń, że to jeszcze ciągle możliwe (...) Nikt nie pisze tak elegancko, tak poruszająco i tak bezlitośnie – tak o powieści „Skaza” pisze Marek Zaleski.
Z kolei Jan Błoński recenzując powieść „W czerwieni” pisze: Proza Magdaleny Tulli jest mocno nacechowana, wyraźnie rozpoznawalna i to zbliża ją do poezji. Czytając, słyszymy jakby głos, który prowadzi nas po meandrach miasta i po ludzkich o mieście pojęciach.
Sama pisarka pytana o „poetyckość” swojej twórczości mówi: Nie piszę wierszy. Nawet nie próbuję. Używam metafory, ale inaczej niż poeci. U mnie metafora musi ciężko pracować. Musi dużo udźwignąć. Wszystkie stany i zdarzenia, które by z niej wynikły – gdyby ją potraktować najpoważniej w świecie, jak źródło informacji – muszą się prędzej czy później pojawić.
Patronat medialny nad projektem objęli: Portal Internetowy KrosnoCity oraz tygodnik „Nasz Głos”.
Monika Machowicz
Foto: kbp