Przed pierwszym występem ogarnęły nas jednak wątpliwości. Zdawaliśmy sobie sprawę, że poezja śpiewana nie jest zbyt popularna wśród młodzieży w dzisiejszych czasach. Ktoś więc mógłby zapytać, dlaczego naszym wyborem stał się właśnie ten rodzaj muzyki? Odpowiedziełabym: poezja śpiewana to muzyka duszy... Bo przecież jestem Duszą, nie da się zaprzeczyć... Można by rzec, że w moim przypadku śpiewanie poezji mam z natury... Nie tylko ja jednak przejawiam taką "naturalną właściwość" – każdy z członków zespołu odczuwa poezję naturalnie - całym sobą. Aby wykonywać poezję śpiewaną potrzebna jest harmonia – w tym gatunku wszystko powinno ze sobą współgrać – i tekst, i muzyka, i wykonawcy. Sięgając pamięcią do pierwszych, wspólnie spędzonych, muzycznych chwil, z całą pewnością powiedzieć mogę, że w tym naszym graniu zawsze wzajemnie się uzupełnialiśmy.
Poezji śpiewanej słuchają zazwyczaj ludzie obdarzeni dużą wrażliwością. Ale i wielką wrażliwością obdarzeni są wykonawcy tej muzyki. Śmiało powiedzieć mogę, że każdy z nas otrzymał w darze taką naturalną wrażliwość, co więcej, potrafi ową wrażliwość wyrazić poprzez muzykę.
Pierwszy skład zespołu liczył pięć osób – wszyscy z I LO. Nasz pierwszy koncert sprzed prawie dwóch lat był bardzo spontaniczny, podobnie zresztą, jak jego organizacja. Odbył się
w Herbaciarni na Rynku i zgromadził tak wiele osób, że lokal nie sprostał swoimi możliwościami wymaganiom aż tak licznej publiczności. Przyszli nie tylko nasi szkolni znajomi, ale i profesorowie z I LO, nauczyciele z poprzednich szkół, i wiele, zupełnie obcych nam osób. W ciągu roku skład zespołu się zmienił, rozrósł. Grupa liczy obecnie siedem osób i nie ogranicza się już wyłącznie do uczniów I LO. Rozpiętość wiekowa sięga od gimnazjalisty, przez licealistów aż po studentów.
"Zaraziliśmy" naszą pasją swoich znajomych, dlatego wspólnie zdecydowaliśmy wystąpić po raz drugi. Tym razem w Piwnicy PodCieniami Muzeum Rzemiosła w Krośnie i za stworzenie takiej możliwości chcielibyśmy w tym miejscu podziękować pani Dyrektor. Nasz zespół wciąż nie ma nazwy, choć pomysłów jest sporo. Działamy na razie jako luźna grupa muzyczna. Nazwano nas ostatnio "uśmiechem w przyszłość" – jakkolwiek to interpretować, cieszy, że mamy odbiorców, że ludzie chcą nas słuchać, a my ponad wszystko chcemy dla nich śpiewać! Wracamy więc na scenę po ponad rocznej przerwie i pragniemy poprzez ten koncert "uśmiechnąć się" do każdego, kto nas usłyszy, by dalej "zarażać" poezją.
W pierwszy majowy wieczór zaśpiewamy o miłości, o tym jak my młodzi ją odczuwamy, rozumiemy, postrzegamy – jak przeżywamy ją muzycznie, bo przecież wszyscy uczymy się miłości "...jak pierwszych kroków". Serdecznie zapraszamy!
Julita Dusza
Foto: stock