„Trzcinica-Karpacka Troja” jest filmem dokumentalnym w reżyserii Zdzisława Cozaca prezentującym dzieje grodziska w Trzcinicy począwszy od jego narodzin we wczesnej epoce brązu aż po upadek ok. roku 1030 n.e.. Autorem scenariusza, oprócz samego reżysera jest dyrektor Muzeum Podkarpackiego w Krośnie, pan Jan Gancarski. Prace nad filmem rozpoczęto rok temu. W zamierzeniu twórców ma on dorównywać poziomem najlepszym produkcjom takich programów jak National Geographic. Efekt końcowy to połączenie merytorycznej rzetelności i atrakcyjnej formy, a jednocześnie, zdaniem reżysera Zdzisława Cozaca, dowód na to, że w Polsce także można zrobić film dokumentalny w ciekawy i nowoczesny sposób. – Film oparty jest ściśle na badaniach naukowych – podkreśla Jan Gancarski – Stroje, wyposażenie wojowników, narzędzia to kopie przedmiotów odkrytych w badaniach archeologicznych – dodaje.
Zdjęcie z planu filmowego
Elementem przewodnim części filmu poświeconej epoce brązu jest brązowy czekan, symbol władzy, a w części poświeconej wczesnemu średniowieczu pojawia się postać księcia, który między innymi ukrywa skarb odnaleziony przez archeologów w XX wieku. Zdjęcia do filmu trwały 25 dni, realizowane były w skansenie w Trzcinicy, w Krośnie oraz w Nižnej Myšli w Słowacji. Na planie przewinęło się kilkadziesiąt osób, w tym członkowie bractw rycerskich, rzemieślnicy odtwarzający dawne rzemiosła oraz archeolodzy – eksperymentatorzy. Wśród nich także pracownicy Muzeum Podkarpackiego w Krośnie.
- Film jest naprawdę wyjątkowy, warto go zobaczyć – zapewnia Jan Gancarski.
Oficjalna premiera filmu początkowo miała być jedną z atrakcji otwarcia skansenu w Trzcinicy. Plany pokrzyżowała powódź.
Grodzisko - skansen
Skansen jest oddziałem Muzeum Podkarpackiego w Krośnie. Na wzniesieniu zwanym Wałami Królewskimi odkryto pozostałości dawnego osadnictwa. Ślady obwałowań są widoczne do dziś, a podczas prac odkryto ponad 160 tysięcy zabytków archeologicznych. Okazuje się, ze najstarsze znaleziska pochodzą sprzed 4 tysięcy lat, z epoki brązu. Czyli z tego samego okresu co opisywana przez Homera Troja. Znaleziono duże ilości glinianych naczyń, inne wyroby z ceramiki, liczne wyroby z kości i rogów, także kamienne i krzemienne oraz unikalne zabytki z brązu i żelaza. – Pomimo, że były to początki epoki brązu to wciąż jeszcze używano wielu narzędzi i broni z krzemienia - mówił o technologii używanej przez dawnych mieszkańców Wałów Królewskich Jan Gancarski, dyrektor Muzeum Podkarpackiego w Krośnie.
Dogodne do obrony wzgórze zamieszkane było także w czasach słowiańskich między 780, a 1031 rokiem. Końcowa data jest precyzyjna i niemal pewna. Koniec istnienia grodziska był dramatyczny, warownie splądrowano i spalono. – Był to czas wewnętrznych buntów i zamieszek, możliwe nawet, że grodu nie zdobyto, a został spalony „od wewnątrz” – mówi Jan Gancarski. Nie wszystko jednak przepadło, archeolodzy odkryli niezwykle bogaty skarb srebrny pochodzący z X-XI wieku, który być może ukryto w chwili najazdu. Z innych ciekawostek odnaleziono także źródełko wody, z którego korzystali mieszkańcy w X wieku – Kto wie? Może tędy przechodził św. Wojciech i też z niego pił ? – mówi dyrektor Gancarski.
Skansen powstał na obszarze 8 ha, a budowa trwała dwa lata. Skansen tworzy teren grodziska Wały Królewskie oraz obszar u podnóża wzgórza. Będzie można podziwiać 9 odcinków wałów obronnych, bramę, domy z epoki i chaty słowiańskie. Czynne będzie też źródełko z X wieku. Dyrektor zapowiada też dodatkowe atrakcje. Będzie można np. samemu zmielić ziarno, a z mąki wypiec podpłomyk, a jedną z chat wynająć na nocleg. Teren skansenu będzie oświetlony, dodatkowo przewidziano miejsce na parking, plac na festyny archeologiczne. Wybudowano także pawilon wystawowy o powierzchni 1800m2, w którym prezentowane będą odkrycia oraz znajdą się pomieszczenia potrzebne do usług turystycznych i działalności merytorycznej. Przewidziano miejsce na sale konferencyjną, sale edukacyjną, sklep z pamiątkami, kawiarnię, restaurację z daniami wzorowanymi na potrawach z epoki brązu i wczesnego średniowiecza. Skansen miał zostać otwarty w lipcu tego roku. Niestety pawilon wystawowy i rekonstrukcje chat poważnie ucierpiały w czasie czerwcowej powodzi.
- Woda przyszła gwałtownie, w przeciągu kilkudziesięciu minut – wspomina dyrektor Gancarski. Pracownicy w pośpiechu uratowali tylko drobne, nie przytwierdzone rzeczy. – Szczęście w nieszczęściu, że jeszcze wszystko nie było gotowe, bo nie udałoby się uratować całej ekspozycji – dodaje dyrektor. Trwa odbudowa zniszczeń, która zostanie sfinansowana z odszkodowania i z dotacji z MSWiA.
Skansen pod wodą w czasie czerwcowej powodzi.
Niestety są trudności z uzyskaniem pieniędzy od ubezpieczyciela, teren skansenu bada już trzecia z kolei komisja. Wstępna data otwarcia skansenu to czerwiec 2011 roku. Otwarciu będzie towarzyszył festyn archeologiczny. Sam skansen będzie jedną z największych tego typu atrakcji w Europie.
Piotr Dymiński
Foto: karpackatroja.pl, Muzeum Podkarpackie