Miłosz był świadkiem i uczestnikiem całego XX wieku, w jego życiorysie było wszystko co zdarzyło się w ciągu tego wieku. (…) Opowieść o Miłoszu to opowieść o twórcy, ale to również historia intelektualna czasów w których żył – mówił A. Franaszek.
Czesław Miłosz ur. 30 czerwca 1911 roku i żył 93 lata. Wydarzenia historyczne, które towarzyszyły jego dorastaniu, miejsca w których przebywał niewątpliwie wpłynęły na jego życie, ale znalazły też odbicie w twórczości.
Z osobistych kontaktów z poetą - A. Franaszek- wspominał go jako człowieka budzącego lęk i szacunek równocześnie, do końca aktywnego i twórczego – był człowiekiem niepokoju, odczuwającym silniej, mocniej, więcej. (…) Jego relacja ze światem cały czas jest relacją dynamiczną (…) był zdziwiony światem, buntował się przeciwko historii. Młodego Miłosza pasjonowała natura, przyroda, ale jednocześnie był to świat, który jawił mu się jako obszar nieskończonego bólu i ucieczką od tego stała się dla niego sztuka. Życie Czesława Miłosza to dla A. Franaszka temat jego wieloletniej pracy, efektem czego będzie mająca ukazać się w maju, licząca 900 stron książka - „Miłosz. Biografia”.
Z kolei o dylematach religijnych i patriotycznych mówił dr Stanisław Dłuski, wykładowca z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Z poetą korespondował, kiedy ten przebywał w Berkeley. Całą twórczość Miłosza przenika, tak uważam, „pasja obywatelska”, obca mu była bowiem poezja oderwana od życia, od codziennych trosk i lęków zagubionego w kosmosie człowieka – mówił.
S. Dłuski przywołał wypowiedź Miłosza z książki „Szukanie ojczyzny” – „nie przyczyniałem się do nienawiści – przeciwnie, starałem się występować przeciwko wzajemnemu oskarżaniu się grup rasowych i etnicznych” /pisze poeta odnosząc się do cierpień i masowych zbrodni XX wieku/. To ważne słowa, swoisty testament Noblisty, który wiele mówi - moim zdaniem – o patriotyzmie „nowego wieku”, to ważne też dla młodego pokolenia, które dopiero kształtuje swoją tożsamość bycia Polakiem – mówił S. Dłuski do młodzieży zgromadzonej na sali.
Miłosz jest prawie nieznany szerokim kręgom odbiorców jako autor liryki miłosnej. I właśnie tym wątkom w twórczości poety poświęcony był ostatni wykład dr hab. Joanny Zach z Uniwersytetu Jagiellońskiego pod nazwą „Eros i współczucie. Inspiracje Schopenhauerowskie w poezji Czesława Miłosza. Jak mówiła, pierwsze spotkanie z poetą w Krakowie w 1989 r. zmieniło jej sposób patrzenia na poezję. W trakcie sesji zaprezentowała 3 utwory Miłosza pochodzące z różnych okresów twórczości, w których odwołuje się m. in. do doświadczeń cielesnych i zmysłowych zarazem.
Sesji towarzyszyła wystawa fotografii Stanisława Materniaka „Między Wilnem a Świtezią”, przedstawiająca głównie litewskie miejsca z którymi związana jest przede wszystkim młodość Czesława Miłosza. Wystawę można oglądać do końca kwietnia w Czytelni Głównej KBP.
Sesja odbyła się w ramach projektu „Miłosz - poeta wciąż odkrywany”, który jest realizowany przy wsparciu finansowym Gminy Krosno.
Wielość wątków przewijających się tak w biografii, jak i twórczość Noblisty, sprawia, że przybliżenie go w ciągu kilkudziesięciu minut, jak podkreślali referenci, jest niemożliwe. Ale być może poruszenie pewnych tematów zainspiruje słuchaczy do sięgnięcia po szczegółowe opracowania.
Sesję zakończono słowami ks. Adama Bonieckiego, wieloletniego redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, który o Miłoszu po jego śmierci pisał: Był mistrzem. Uczył docierania do spraw ważnych. Mnóstwo napisał i w tym pisaniu (…) można śledzić, jak mądrość lat przekłada się na coraz większą prostotę i przejrzystość słów. Był, jest mistrzem, bo nie można go czytać i zostać takim, jakim się było przedtem”. Uchwalony przez Sejm RP, rok 2011 Rokiem Czesława Miłosza to doskonała okazja do bliższego poznania jednego z największych poetów XX wieku. Temu służyć mają liczne wydarzenia, które będą mieć miejsce w tym roku zarówno w kraju, jak i za granicą. Te rocznicowe obchody stały się również pretekstem do zorganizowania w Krośnieńskiej Bibliotece sesji, a w kolejnych miesiącach wystawy, konkursu wiedzy oraz promocji książki Agnieszki Kosińskiej – wieloletniej sekretarki Miłosza, opiekującej się obecnie jego krakowskim archiwum.
Monika Machowicz
Foto: kbp