Wszyscy, cały świat, ba, z pewnością i cały wszechświat, obraca się wokół spraw religii, tradycji czy mitologii. Dawne wierzenia przekazywane są potomnym przez nieskończoną ilość pokoleń. Jedni wierzą i składają modły do Tego, inni znów Tamtego Boga. A jeszcze inni wątpią, nie są zdecydowani, zaprzeczają istnieniu "sił wyższych". Ale zarówno jedni jak i drudzy mają coś do powiedzenia na temat religii. I twórcy komiksu wyjątku nie stanowią. Komiks, jak i cała kultura masowa (popularna) obraca się wokół tematów nam najbliższych, wydarzeń codziennych, polityki, mody i t.zw. "masowej wyobraźni". To ciekawe medium – coś jak kolorowy pamiętnik ludzkości. Taka swoista "biblia pauperum", choć czasem bliżej jej do rozpraw filozoficznych niźli prostej i nachalnej propagandy.
Tytus, Romek i A'Tomek. Księga XVIII, H.J.Chmielewski
Rysunek wspierany (mniej lub bardziej) treścią literacką - w systemie narracyjnym (czyli tak jak dziś definiuje się opowieść obrazkową czy - bardziej współcześnie - nowelę graficzną) towarzyszył człowiekowi od początku. Rysunki naskalne wykonane przez ludzi pierwotnych, czy pismo wczesnych Egipcjan, a także średniowieczne kodeksy ilustrowane - mówią same za siebie. Z początku to właśnie religia była tematem dominującym, a artysta (może jeszcze tak nie nazywany) urastał do miana maga i pośrednika między sacrum i profanum.
Kiedy człowiek zaczął poszerzać swój zakres zainteresowań w stronę natury i samego siebie (wiedziony ludzką ciekawością próbującą odkryć boskie tajemnice…) tak i historie w obrazkach zaczęły "opowiadać" więcej. Już nie tylko "zaklinały", opowiadały o mitach i legendach, ale poczęły komentowały rzeczywistość, niekiedy kreśląc ją nawet satyrycznie, by w końcu snuć plany na przyszłość. Tematy religijne jednak były zawsze na jednym z pierwszych planów.
Doman. W cieniu Światowida, scen. M. Piotrowski, rys. A.O. Nowakowski, wyd. Interpress 1988
Współczesny komiks to, jak i reszta popkultury, mieszanka fantastyki i publicystyki. Jest też kierunek poboczny, ale zyskujący powolutku na sile. To, nasilone zwłaszcza w naszym kraju, martyrologiczne ukazanie dziejów. To my cierpieliśmy za miliony, cierpimy i cierpieć pewnie jeszcze będziemy. Taka już nasza mentalność…
Na wystawie zaprezentowano wiele przykładów sztuki komiksowej, w której odnaleźć można wątki religijne, czy po prostu aspekty wiary w siły nadprzyrodzone. I choć przykładów mnóstwo, jest to jednak tylko fragment komiksowej twórczości w Polsce i na świecie z tego zakresu. A świat oferuje niemałą różnorodność. Ciekawe przykłady znajdujemy pod szyldem wydawnictw Marvela i DC Comics. Te amerykańskie firmy już od 80 lat kreują superbohaterów. Ich ojczyzna to kraj o relatywnie krótkiej historii. To efemeryda, która potrzebowała swojej własnej mitologii. Nie od dziś wiadomo, że to co zespala naród to tradycja podpierana religią. Jak wiedzą o tym nie tylko miłośnicy komiksu, w Stanach Zjednoczonych nowi super-bogowie, czyli Superman, Batman, Spider-Man i inni, popularnością (zwłaszcza wśród młodzieży) zdecydowanie przewyższają świętych i proroków pochodzących z dominujących na świecie religii jak chrześcijaństwo czy islam.
Jest wiele różnorakich motywów, wokół których skupiają się komiksowe scenariusze. Co za tym musiało pójść - ekspozycja została podzielona na podrozdziały. Aby zobrazować temat jak najszerzej i pokazać, że komiks może być zarówno żartem, lekcją historii, fantastyką i przygodą, ale również poważną publicystyką na wysokim artystycznym poziomie - wyszukane zostały przykłady tak różne jak różny jest sam komiks i jego twórcy prezentujący mnogość stylów i poglądów.
bwa