- Pierwsze tego typu zdarzenie odnotowano pod koniec kwietnia w Hucie Komorowskiej. Nieznani sprawcy ukradli siedem uli wartości około 3500 zł. Prowadzone w tej sprawie postępowanie nie doprowadziło do chwili obecnej do ustalenia sprawców tego przestępstwa - informuje komenda powiatowa Policji w Kolbuszowej.
W powiecie kolbuszowskim to już prawdziwa plaga. Kolejne zgłoszenie o kradzieży dwóch uli w Weryni, kolbuszowscy policjanci przyjęli w połowie lipca. Wstępnie straty wyceniono na około 1200 zł. Kolejne cztery ule nieznani złodzieje ukradli w Porębach Kupieńskich. Zgłoszenie wpłynęło do kolbuszowskiej jednostki 16 lipca. Wartość start wstępnie oszacowano na około 2500 zł. W ubiegłym tygodniu o kradzieży dwóch uli z rodzinami pszczelimi w Hucinie powiadomił Policję właściciel. Wartość oszacowano na około 1000 zł.
Sprawcy dokonują kradzieży wykorzystując fakt, że ule zazwyczaj usytuowane są z dala od posesji.
- Funkcjonariusze apelują do hodowców pszczół z terenu powiatu kolbuszowskiego o wzmożenie czujności i nadzoru nad hodowlami oraz o częstsze doglądanie swojej własności zwłaszcza, gdy pasieki znajdują się z dala od zabudowań. W ochronie mogą pomóc także dodatkowe zabezpieczenia - apelują kolbuszowscy policjanci.
Od maja na terenie powiatu krośnieńskiego skradziono dwa ule wraz z rodzinami pszczelimi. Do przestępstwa doszło w gminie Jedlicze.
Policja apeluje też do nabywców pszczół, by sprawdzali ich pochodzenie.
pd