11 lipca około godziny 15 nad Polańczykiem pogoda nagle się załamała. Nad Bieszczadami przeszła gwałtowna burza
- Policjanci patrolujący teren Jeziora Solińskiego mimo gwałtownego wiatru i ulewnego deszczu zauważyli w okolicach cypla Werlasu dwa kajaki zalewane falami, z których osoby głośno wzywały pomocy. Po dopłynięciu na miejsce okazało się, że jedna z dziewcząt wpadła do wody - informuje komenda powiatowa Policji w Lesku.
Pomocy potrzebowały dwie 27-latki i jedna 24-latka, mieszkanki Krakowa. Podjęto akcję ratowniczą. Turystki wyciągnięto na pokład policyjnej łodzi. Zabezpieczono kajaki.
Policja apeluje do osób wybierających się nad akweny wodne o zapoznanie się z prognozami pogody oraz uważne jej obserwowanie, zwłaszcza podczas dłuższych rejsów. Przebywanie na jeziorach podczas burzy jest bardzo niebezpieczne. Grozi nam nie tylko wiatr szkwałowy ale i porażenie piorunem. Jeśli widzimy nadciągającą burzę, starajmy się jak najszybciej dopłynąć do brzegu!
red.