Sobotni pojedynek zapowiadał się niezwykle ciekawie, bowiem obie ekipy w ligowej tabeli dzielił zaledwie jeden punkt. Lepiej mecz rozpoczęli goście, którzy po 3 minutach prowadzili już 8:3 i była to najwyższa przewaga szczecinian w tym spotkaniu. Miejscowi szybko odrobili jednak straty i głównie dzięki skutecznie grającym: Pisarczykowi i Misiewiczowi pewnie wygrali pierwszą kwartę.
Fot. Karol Słomka
Przewagę wypracowaną w inauguracyjnej odsłonie sobotniego pojedynku gospodarze utrzymywali praktycznie przez większość spotkania. Najwyższe – osiemnastopunktową – prowadzenie krośnianie osiągnęli na początku czwartej kwarty (57:39). Od tego momentu serbski szkoleniowiec MOSiRu systematycznie wprowadzał na parkiet graczy rezerwowych, którzy jednak nie do końca spełnili pokładane w nich nadzieje, znacznie roztrwaniając wypracowaną wcześniej przewagę. Ostatecznie krośnianie pokonali rywali 67:61. Wśród miejscowych tradycyjnie już na wyróżnienie zasłużył kapitan, Dariusz Oczkowicz. Dobre zawody rozegrali także Pisarczyk i Misiewicz (który był blisko osiągnięcia tzw. double-double).
PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno - AZS Radex Szczecin 67:61 (23:13, 15:14, 17:12, 12:22)
MOSiR: Oczkowicz 15 (5 zb., 4 as., 3 prze.), Pisarczyk 14, Łączyński 12 (5 as.), Salamonik 9 (6 zb.), Misiewicz 9 (11 zb.), Glapiński 4, Adamczewski 2, Paul 2 (6 zb.), Szczypka 0
AZS: Pacocha 13 (5 zb., 5 as., 3 prze.,), Raczyński 9 (2/3 za „3”.), Koszuta 9, Pytyś 7 (10 zb.), Biela 7, Majcherek 5, Linowski 4, Balcerek 3, Mielczarek 2 (9 zb.), Miszczuk 2, Szurlej 0.
(kkk)