W miniony weekend zespół rozegrał dwa bardzo dobre spotkania i w jednym z nich udało się odnieść zwycięstwo. Co różniło oba spotkania?
Joanna Brylińska: Myślę, że w drugim spotkaniu wzmocniłyśmy zagrywkę i to spowodowało, że zespół z Rzeszowa miał problemy ze skończeniem ataku. Jeden i drugi mecz był niesamowicie zacięty, o tym kto je wygrał decydowały detale. Cieszę się, że w jednym z nich to my byłyśmy górą.
Niedzielne spotkanie, nie tylko przez zewnętrznych obserwatorów, ale również przez Twoje koleżanki, zostało określone jako "Brylińska show!". Motywowałaś się jakoś specjalnie prze tym spotkaniem, czy to był jeden z tych dni, kiedy wszystko wychodzi?
Nie ujęła bym tego w ten sposób, nazwałabym to "KARPATY show!". Gdybyśmy nie zagrały całym zespołem, nie wygrałybyśmy tego meczu. Siatkówka to gra zespołowa, trzeba najpierw obronić i rozegrać piłkę, żeby później można było zdobyć punkt. A co do motywacji… nie ma to znaczenia z kim gramy, zawsze staram się zrobić wszystko, aby to nasza drużyna była zwycięzcą. Rzeczywiście to był mecz gdzie wszystko wychodziło, ale też nie jest tak, że sobie na to nie zapracowałam. Czasami jest tak, że tracę wiarę w swoje umiejętności, ale wtedy do akcji wchodzi mój mąż i daje mi niesamowite wsparcie i "kopa" dzięki któremu wszystkie siły wracają.
Przed nami dwa kolejne spotkania w Krośnie i ogromna szansa, aby zakończyć rywalizację na własnym terenie. Macie już receptę na rzeszowianki?
Teraz rywalizacja przenosi się na nasz teren. Jesteśmy świadome tego, że zespół z Rzeszowa nie położy się i nie odda nam zwycięstwa, będziemy musiały o nie zawalczyć. To mogą być najbardziej zacięte i wyrównane mecze w tym sezonie. Trudno znaleźć receptę na wygrywanie. Jedno czego nie może nam zabraknąć to woli walki, ambicji i wiary że się uda.
Na meczach w Rzeszowie pojawiła się całkiem spora grupa kibiców z Krosna. Czy to pomogło w walce z rywalem?
Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Kibice są naszym siódmym zawodnikiem na boisku. Nie wątpią w nas nawet wtedy kiedy mamy chwile słabości. To co pokazali na meczach w Rzeszowie było niesamowite, i za to im serdecznie dziękujemy.
Ostatnie mecze rundy zasadniczej zgromadziły w krośnieńskiej hali rekordową liczbę publiczności, ale były jeszcze wolne miejsca. Jedna z Twoich koleżanek przyznała, że bardzo chciałaby, żeby podczas najbliższych spotkań był komplet, bo to może pomóc "złamać" rywala. Czy Ty też tak uważasz?
To jest jedno z moich małych marzeń, żeby zagrać przy pełnej hali. Atmosfera jest coraz lepsza z meczu na mecz. Dodatkowo są to derby, więc dawka emocji jest jeszcze większa. Kibice są nam niezbędni, aby te mecze wygrać, więc serdecznie zachęcam do ich oglądania i aktywnego kibicowania.
Przypominamy, że trzeci mecz fazy play-off zaplanowano na poniedziałek, 24 marca na godzinę 18:00.Kolejne spotkanie odbędzie się dzień później o tej samej porze. Wzorem poprzednich spotkań Klub Kibica KSS Karpaty Krosno przygotował dla sympatyków krośnieńskiej siatkówki szereg atrakcji. Wchodząc na mecze można będzie nabyć klubowe gadżety w bardzo atrakcyjnych cenach, a jeśli ktoś przyjdzie na halę pomiędzy godziną 17:00 a 17:15, to może liczyć na darmową wejściówkę w ramach "kwadransa kibica". Dodatkowo wśród osób ubranych w barwy klubowe zostaną rozlosowane cenne nagrody.
dk