Dominik Stanisławczyk podsumowując wczorajszy występ zwrócił uwagę na nierówną grę swoich podopiecznych. Momenty dobrej gry przeplatały słabsze zagrania, na szczęście w tej części sezonu ilość rozegranych partii, czy małe punkty nie mają najmniejszego znaczenia. Liczą się zwycięstwa, a w tym elemencie Karpaty osiągnęły znaczącą przewagę.
- Najpierw odskakujemy, potem nie potrafimy utrzymać tej przewagi. W końcówkach brakuje nam spokoju, bo popełniamy błędy i nie możemy skończyć ataku. Ten pierwszy set… Na szczęście to są play-offy, tutaj nikt nie będzie pamiętał jak wygraliśmy. Liczy się, że mamy dwa zwycięstwa na koncie, Developres tylko jedno, więc jutro będziemy chcieli zakończyć rywalizację. To jest nasz cel, żeby nie wracać już do Rzeszowa - mówi Dominik Stanisławczyk.
Trener Karpat podziękował wszystkim swoim zawodniczkom za zaangażowanie, a szczególnie wyróżnił postawę Iwony Grzegorczyk MVP wczorajszego spotkania. Wracająca po pełnej dyspozycji zawodniczka wsparła swoje koleżanki mocnym i skutecznym atakiem, a jednocześnie zaskoczyła rywalki, które nie były przygotowane na taki wariant.
- Iwona już w tym tygodniu bardzo dobrze prezentowała się na treningach. Wraca do formy z września czy października, kiedy była naszą czołową postacią. Dlatego dostała MVP, bo dobrze zagrała i rywale będą mieli teraz problem, bo wnosi coś nowego, więc oby tak dalej. Wielkie brawa dla Iwony i reszty dziewczyn. Ewelina Mikołajewska zagrała również świetny mecz i jej też należała się ta statuetka, ale w związku z tym, że Iwona wracała, to ona zrobiła lepsze wrażenie - dodaje trener.
Początek czwartego i być może decydującego spotkania zaplanowano na godzinę 18:00.
dk
Fot. Łukasz Jaracz