Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Drugie zwycięstwo w sezonie daje siatkarkom Karpat fotel wicelidera

Siatkarki Karpat Krosno, w drugim meczu na pierwszoligowych parkietach, pokonały zespół Wisły Kraków, dzięki czemu awansowały na drugą pozycję w tabeli.

REKLAMA




Pierwsze minuty spotkania należały do zawodniczek Wisły, które zdołały na moment odskoczyć na trzy oczka. Z upływem czasu coraz częściej do głosu zaczęły dochodzić podopieczne Dominika Stanisławczyka, co szybko znalazło odzwierciedlenie na tablicy wyników, bo przy stanie 11:13, inicjatywa wydawała się być po stronie Karpat. Dzięki skutecznej grze, w decydującą część seta to Wisła weszła z trzypunktową przewagą.

alt

Końcówka seta, podobnie jak i cała partia, była niezwykle wyrównana, a gdy po pół godzinie rywalizacji, na tablicy pojawił się remis 25:25, mało kto przypuszczał, że na ostatecznie rozstrzygnięcie trzeba będzie poczekać kolejnych kilkanaście minut. To, co wydarzyło się później, to był prawdziwy sprawdzian charakterów. Mimo kilku setboli dla Wisły, to zawodniczki Karpat w końcówce zachowały więcej zimnej krwi i wygrały pierwszą partię 33:35.

Często takie momenty decydują o losach całego spotkania, ale gospodynie, wychodząc do drugiego seta, nie miały zamiaru kończyć tego spotkania w najkrótszym, możliwym wymiarze. Zawodniczki Wisły zdominowały parkiet i szybko osiągnęły wysoką, ośmiopunktową przewagę. Karpaty poprawiły swoją grę w środkowej części seta, ale to było zbyt mało, aby zniwelować tak dużą stratę. Druga partia zakończyła się pewnym zwycięstwem podopiecznych Tomasza Klocka 25:16.

Trzeci set ponownie lepiej rozpoczęły zawodniczki Wisły i przy stanie 5:2 Dominik Stanisławczyk był zmuszony poprosić o przerwę. Kilkadziesiąt sekund spędzonych poza pakietem bardzo dobrze wpłynęło na postawę krośnieńskich siatkarek, które szybko, a co ważniejsze skutecznie, wzięły się do odrabiania strat. W kolejnych minutach prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Decydujący o losach partii moment nastąpił przy stanie 19:19, kiedy to, po skutecznym bloku Anety Dudy, na zagrywkę w drużynie Karpat wyszła Joanna Beda. Dwa asy serwisowe, a w sumie cztery punkty zdobyte w tym ustawieniu pozwoliły krośnieńskim siatkarkom wypracować przewagę, której nie oddały już do końca seta, zakończonego wynikiem 22:25.

Zawodniczki Karpat wyraźnie wyciągnęły wnioski z poprzednich partii i tym razem nie pozwoliły przeciwniczkom na ucieczkę w pierwszych minutach. Nadzieja gospodyń na odwrócenie losów spotkania gasła z każdym kolejnym zagraniem, bo krośnianki złapały rytm, w którym każdy element gry stawał się niezwykle skuteczną bronią. Ze stanu 10:12 szybko zrobiło się 10:18. Mimo zrywu zawodniczek Białej Gwiazdy w końcówce, czwarty set, po skutecznym ataku Iwony Grzegorczyk, zakończył się wynikiem 17:25.

AZS Wisła Kraków - PWSZ Karpaty MOSiR KHS Krosno 1:3 (33:35, 25:16, 22:25, 17:25)

Dla podopiecznych Dominika Stanisławczyka i Joanny Bednarczyk było to drugie ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Dzięki bardzo dobrej postawie na starcie pierwszoligowej przygody, beniaminek z Krosna wdrapał się na drugie miejsce w tabeli. Trener Karpat, w rozmowie z serwisem khskarpaty-krosno.pl, nie krył radości z wywalczonego zwycięstwa, a szczególnie zadowolony był z postawy drużyny w pierwszym secie. Potwierdziło się, że drużyna jest bardzo waleczna i nie odpuszcza niczego. Wisła miała dziesięć piłek setowych, więc dosyć dużo, na szczęście wybroniliśmy się z tej trudnej sytuacji i wygraliśmy pierwszego seta.

W komentarzu znalazło się również małe ostrzeżenie dla kolejnych rywali, którym przyjdzie zmierzyć się z krośnieńskim zespołem, bo zdaniem trenera drużynę stać na zdecydowanie lepszą grę. Muszę przyznać, że nie gramy tego, co potrafimy najlepiej. Jeszcze jednak mi brakuje tego, co graliśmy na turnieju w Krakowie, gdzie ograliśmy Mysłowice 3:0, więc wolałbym wrócić do tamtej gry, niż do tej którą prezentujemy teraz. Wygrywamy i to jest najważniejsze, zdobywamy trzy punkty - udany start.

Drugi trener Karpat nieco bardziej szczegółowo odniósł się do poszczególnych partii. Joanna Bednarczyk podkreśliła, że na pochwałę zasługuje również postawa zespołu w czwartym secie, gdzie do dobrej zagrywki krośnieńskie siatkarki dołożyły pewną grę na siatce, zarówno w ataku jak i w obronie. Pierwszy set bardzo wyrównany, szczególnie końcówka, w której wkradło się mnóstwo stresu i nerwów, choć w najważniejszym momencie to nasze dziewczyny potrafiły postawić kropkę nad „i”. Drugi set kompletnie nam nie wyszedł, emocje z poprzedniego chyba wzięły górę. Następna odsłona pokazała lepsza grę, szczególnie w zagrywce, która nie była mocną stroną w poprzednich partiach. W czwartym secie do lepszej zagrywki doszedł skuteczny blok i większa skuteczność w ataku, co zdecydowanie dało nam zwycięstwo w tym secie i w całym meczu 3:1.

Trzeci mecz nasze siatkarki zagrają w hali przy ul. Bursaki. W piątek (18.10) o godz. 18.00 podejmą drużynę Budowlani Toruń.

(dk)
Fot. (kss)

  • autor: dk

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

Sklep z częściami samochodowymi iParts.pl

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj