Młody zespół z Krosna, który do tej pory nie przegrał żadnego spotkania, jest określany mianem rewelacji tegorocznych rozgrywek. Mimo tego, Dominik Stanisławczyk twardo stąpa po ziemi i uważa, że na takie oceny jest jeszcze zbyt wcześnie. Wyniki osiągane w pierwszej fazie sezonu nie będą miały większego znaczenia, jeśli nie zostaną poparte kolejnymi dobrymi występami. Oczywiście bardzo cieszę się z tego, że wygrywamy i zajmujemy wysokie miejsce w tabeli. Chciałbym jednak, aby nasz zespół był rewelacją rozgrywek po ich zakończeniu, a nie tylko w pierwszej fazie sezonu.
Dużo ważniejsze jest, że mocno przebudowany zespół, w ciągu zaledwie kilku miesięcy znalazł swój rytm, co coraz częściej zaczyna dawać efekt na parkiecie. Dobra atmosfera w zespole i wzajemne zrozumienie przekłada się również na lepszą realizację założeń taktycznych. Gdy rozpoczynaliśmy przygotowania do sezonu dziewczyny dopiero się poznawały, uczyły się razem grać, teraz już widać, że się rozumieją i stanowią zespół, a nie zlepek indywidualności. Schematy nad którymi pracujemy na treningach raz wychodzą lepiej raz gorzej ale widoczny jest postęp, dziewczyny wiedzą już czego od nich oczekuję i starają się to wykonywać jak najlepiej potrafią.
Praca w towarzystwie młodych i niezwykle ambitnych zawodniczek może wydawać się niezwykle trudnym zadaniem, a tarcia wewnątrz zespołu są wręcz nieuniknione. Dominik Stanisławczyk zaznacza jednak, że mocny charakter jego podopiecznych jest raczej zaletą, a komunikacja zarówno na linii trener - zawodniczka, jak również wewnątrz zespołu nie stanowi żadnego problemu. Bardzo dobrze pracuje mi się z kobietami, nie mamy żadnych problemów z komunikowaniem się. Myślę, że ich ambicja i charakter są atutem, bez tych cech ciężko w sporcie osiągnąć sukces. Najważniejsze dla mnie jest to, że dziewczyny potrafią porozumieć się między sobą, dzięki temu w drużynie panuje świetna atmosfera.
Pełna treść wywiadu z Dominikiem Stanisławczykiem zostanie opublikowana już w najbliższy czwartek i będzie stanowiła doskonałe wprowadzenie do kolejnego spotkania, w którym zawodniczki Karpat zmierzą się na własnym parkiecie z Zawiszą Sulechów. Serdecznie zapraszamy zarówno do lektury, jak i na mecz, który zostanie rozegrany w piątkowy wieczór, w hali przy ulicy Bursaki.
(dk), (kss)
Fot. archiwum kks