- Myślami jesteśmy na pewno już w play-offach, bo grupa jest ustawiona. Do najbliższego spotkania podchodzimy tak samo, jak do każdego meczu ligowego, bez względu na to jaki jest w danej chwili układ tabeli - mówi Dariusz Parkitny. - Każdy z nas myśli o play-offach, a przygotowanie, nie wiem jak w Karpatach to przebiega, na pewno robią wszytko, aby zagrać jak najlepiej te mecze, które praktycznie odbędą się za dwa tygodnie. Myślę, że pod tym kątem każdy to sobie tak układa. Z drugiej strony każdy chce wygrać, więc myślę, że mecz będzie interesujący - dodaje.
Dariusz Parkitny nie ukrywa również, jakie cele zostały postawione przed zespołem na starcie sezonu i ich realizacja jest w tym momencie priorytetem. Trener drużyny z Ostrowca zaprzecza również stwierdzeniu, że I ligę od ORLEN Ligi dzieli spora przepaść.
- To, co będzie, to my nie jesteśmy w stanie określić. My mamy zadanie awansować i na tym się skupiamy. Chcemy zrobić wszystko, żeby grać jak najlepiej, zespołowo i zdobyć to, co sobie zakładamy - to jest nasz cel. To co będzie za dwa, trzy miesiące trzeba zostawić na późniejszy termin - mówi trener. - Nie, myślę, że nie [ma przepaści między I ligą a ORLEN Ligą]. Myślę, że tu decyduje ogranie. Na pewno zawodniczki, które grają w ORLEN Lidze są bardziej doświadczone i grają na większej swobodzie. Myślę, że to jest ta różnica. Każda z dziewczyn się rozwija, każda idzie do przodu, każda robi postępy. Trzeba tak myślę i tak to rozpatrywać. Patrzyłbym pewnie pod tym kątem. Rzeszów pokazał, że to nie jest taka duża różnica. Wszystko jest na poziomie mentalnym - dodaje.
Powyższa wypowiedź jest o tyle istotna, że również przed zespołem z Krosna otwiera się możliwość awansu, tym większa, że ORLEN Liga ma po sezonie zostać rozszerzona do dwunastu zespołów.Ostateczne decyzje w tej sprawie poznamy w okolicy 20 marca, ale pewne jest, że oprócz względów finansowych i organizacyjnych kluczowy, z punktu widzenia awansu, będzie wynik osiągnięty w fazie play-off. Możliwe jest również, że zostanie zorganizowany dodatkowy turniej, który wyłoni zespoły, które w przyszłym sezonie dołączą do ekstraklasy. Z informacji przekazanych przez serwis sportkrakowski.pl wynika, że władze Karpat wyraziły zainteresowanie walką o miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej oraz udziałem w ewentualnym turnieju.
Trudno się więc dziwić, że również Dominik Stanisławczyk uważa najbliższe spotkanie jako dobre przetarcie przed kolejnymi meczami, które mogą mieć ogromny wpływ na przyszłość zespołu. Miesięczna przerwa od gry może budzić pewne obawy o formę zawodniczek, ale trener jest przekonany, że jego podopieczne dobrze przepracowały ten okres.
- Sobotni pojedynek będzie dla nas okazją do przypomnienia sobie jak wyglądają rozgrywki ligowe, jak to jest grać przy pełnych, mam nadzieję, trybunach. Nie graliśmy od 1 lutego, więc również nasza dyspozycja będzie zagadką, takie przerwy na pewno nie służą, ale musieliśmy sobie z tym jakoś poradzić. Liczę na to, że dziewczyny zdążyły zatęsknić za grą i będzie ona je bardzo cieszyć, zwłaszcza, że naszym przeciwnikiem będzie lider tabeli - mówi Dominik Stanisławczyk.
Karpatki z pewnością będą głodne gry, a trener liczy, że jego podopieczne będą również chciały się zrewanżować za porażkę poniesioną na terenie rywala. Do tej pory tego typu spotkania kończyły się pomyślnie.
- Jest to jedyna drużyna, z którą jeszcze nie wygraliśmy, mam nadzieję, że tym razem będziemy w stanie nawiązać wyrównaną walkę. Do tej pory dziewczynom udawało się rewanżować przeciwniczkom od których były słabsze w pierwszej rundzie, gdyby udało się to i tym razem to byłby to nasz spory sukces - dodaje Stanisławczyk.
W podobnym tonie wypowiedziała się również Katarzyna Nadziałek, kapitan krośnieńskiego zespołu.Zawodniczka zdradza, że ważnym elementem przygotowań do tego spotkania oraz fazy play-off był trening siłowy.
- Oczywiście skupiamy się na meczu z KSZO, chciałybyśmy się pokazać z jak najlepszej strony i być może sprawić niespodziankę sobie i kibicom. Jednak ten wolny czas jaki miałyśmy spędziłyśmy głównie na siłowni przygotowując się pod kątem play- off. Mecz z KSZO nie zmieni już układu w tabeli, pomimo tego na pewno podejdziemy do tego meczu jak do każdego innego - mówi Katarzyna Nadziałek.
Co na to jej vis-a-vis w drużynie z Ostrowca, Iwona Kosiorowska? Zdaniem doświadczonej zawodniczki zespół podchodzi do ostatniego meczu w rundzie zasadniczej bez żadnej presji.
- Presję wykreowały media i to, że jesteśmy niepokonane. Przystępujemy do każdego meczu na maksymalnej koncentracji i z myślą, że mamy wygrać i chcemy wygrać, grając przy tym fajną siatkówkę. Do Krosna z pewnością pojedziemy skoncentrowane, ale nie na zasadzie, że za wszelką cenę, po trupach coś musimy zrobić. Chcemy zrealizować pewne założenia, które przygotowujemy pod kątem play-offów. To jest dla nas bardzo ważne - mówi Iwona Kosiorowska. - Karpaty są bardzo fajnym zespołem i poukładanym i nie będzie łatwa przeprawa, dlatego tym bardziej musimy być skoncentrowane i zmobilizowane - dodaje.
Początek spotkania, które zostanie rozegrane w najbliższą sobotę w hali przy ulicy Bursaki, zaplanowano na godzinę 18:00. Warto jednak wybrać się na mecz nieco wcześniej, bo Klub Kibica przygotował szereg atrakcji - darmowe wejściówki (17:00-17:15) oraz malowanie twarzy i układanie fryzur. Niebieskie barwy bardziej niż obowiązkowe. Przed nami kolejne siatkarskie święto, które będzie doskonałym wstępem do kolejnych spotkań w fazie play-off.
dk