W ostatniej kolejce rundy zasadniczej (1.02) Karpaty we własnej hali podjęły lidera tabeli - zespół z Ostrowca Świętokrzyskiego. Niestety nie udało się sprawić niespodzianki i choć gospodynie dzielnie walczyły, musiały uznać wyższość przyjezdnych 0:3 (24:26, 21:25, 15:25).
Najbardziej żal pierwszego seta, bo jego wygranie mogłoby zmienić losy spotkania. A szansa na jego wygranie była, bo choć początkowo prowadziły siatkarki z Ostrowca (3:7), to w połowie seta gospodynie wyrównały, co więcej - wyszły na kilkupunktowe prowadzenie.
Kiedy wydawało się, że przeciwniczki nie odbiorą im zwycięstwa w tej partii, po stronie Karpat wkradło się kilka błędów, co skrzętnie wykorzystał lider. Cała przewaga stopniała, a przyjezdne wygrały pierwszego seta 24:26. - Nie można tak wypuszczać seta z rąk. Zwłaszcza, że jest to set z liderem, bardzo trudnym przeciwnikiem. Wyczuł od razu naszą słabość - nie ukrywał rozczarowania trener Karpat Dominik Stanisławczyk. Drugi i trzeci set to już widoczna dominacja ostrowianek.
Mimo tej porażki krośnieńskie siatkarki debiut w I lidze mogą zaliczyć do bardzo udanych. Rundę zasadniczą kończą bowiem na wysokim, trzecim miejscu. - Ja przed sezonem nawet o takich pozycjach nie myślałem. Liczyłem kogo moglibyśmy przeskoczyć, żeby zająć 6. miejsce, które dałoby nam bezpieczne utrzymanie. Szło nam bardzo dobrze, dziewczyny stawały w każdym meczu na wysokości zadania. No i zaprowadziło nas to dosyć wysoko. Przed sezonem trzecie miejsce każdy brałby w ciemno - komentował Dominik Stanisławczyk. - Teraz jednak trzeba o tym jak najszybciej zapomnieć, bo przed nami ważniejsza cześć sezonu - ta, w której wszystko się rozstrzyga.
Przeciwnikiem Karpat w play-offach będzie DevelopRes Rzeszów. Zespół ten jest wiceliderem tabeli, będzie więc gospodarzem dwóch pierwszych spotkań. Będzie faworytem, ale krośnieńskie siatkarki zapowiadają walkę o każdą piłkę. Pewności siebie może dodać im fakt, że bilans spotkań między tymi drużynami w rundzie zasadniczej to 1:1.
- W tym sezonie już sprawialiśmy trochę niespodzianek, więc może będą kolejne - dodał trener Karpat.
O terminach kolejnych spotkań będziemy informować.
kss