Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Reanimacja PKS. Wywiad z nowym prezesem

Stanisław Wedler - Prezes PKS Krosno Stanisław Wedler - Prezes PKS Krosno Fot. KrosnoCity.pl

Od września PKS Krosno ma nowego prezesa. To Stanisław Wedler, specjalista od zarządzania kryzysowego w spółkach. Czy powiedzie się jego misja reanimacji krośnieńskiego przewoźnika? Jak można rozwiązać problemy w rejonie dworca, którego plac należy częściowo do PKS, a częściowo do miasta?

REKLAMA


Od niedawna jest Pan w Krośnie, ale zapewne znany jest Panu temat przewoźników i przystanków poruszany ostatnio przez media, w tym nasz portal?
Mieszkam od niedawna w Krośnie, ale akurat ze swoich okien widzę, co dzieje się na dworcu i na "malutkim dworcu", jak nazywam przystanki na ul. Mielczarskiego. Ze zdumieniem patrzyłem jak mieszkańcy Krosna przemieszczają się pomiędzy dużym i malutkim dworcem. Wygląda to tak, że gdy pasażer spóźni się na kurs na dworcu, to biegnie z torbami te dobre dwieście metrów na Mielczarskiego, odwrotnie jest to samo. Jeżeli nie ma toreb to pół biedy, ale zwykle mają bagaże. Mieszkałem w wielu miastach i nigdzie czegoś takiego nie zaobserwowałem. Druga rzecz: duży plac jest praktycznie pusty, a mały "skrawek" wygląda jak mrowisko. Mrowisko to nie najlepsze określenie, bo tam wydaje się, że jest chaos, ale jest uregulowane, mrówki działają w uporządkowany sposób. Na tym skrawku jest prawdziwy chaos, to jest nieuregulowane w sensie pasa drogowego. To jest ścisk pasażerów i busów. Oni stoją w tym ścisku, gdy tylko zwolni się miejsce to wjeżdża następny bus, blokują się, a to wszystko dzieje się na skrawku nie większym niż 30 na 30 metrów.

Na Dworcu PKS to byłyby 2-3 stanowiska.
Dokładnie tak jest. To paradoksalnie wygląda. Plac, który powinien być centrum komunikacyjnym stoi pusty, a na skrawku, gdzie powinien znajdować się parking (np. dla Full Marketu) jest zajęty przez przewoźników. To, co się tam dzieje przy wyjeździe, jest niebezpieczne, zatarasowana jest często główna droga. Patrzę na to ze zdumieniem, a to jest odległość niespełna 200 metrów od dworca. Poza tym są wymogi ustawowe o poczekalniach itd. Tam na tych przystankach poczekalni nie ma. Za niedługo przyjdą mrozy, wiatry będą wiały, a nie ma gdzie się schronić. Ja na to patrzę jako "obcy mieszkaniec Krosna". Pytanie jest takie: "dlaczego tak się dzieje"?     

Przewoźnicy mówią, że cena za korzystanie z dworca jest za wysoka.
Proszę zwrócić uwagę, że jeżeli na dworcu opłata wynosi 3 złote za wjazd, a miasto ustaliło 30-50 gr za korzystanie z przystanku, to z ekonomicznego punktu widzenia przewoźników wybór jest oczywisty. Ja bym na ich miejscu nigdy się stamtąd nie wyniósł!

To jest różnica pomiędzy przystankiem, a dworcem PKS.
To dlaczego miasto tworzy przystanki "Dworzec PKS I" i "Dworzec PKS II"? Tak radni wpisali w uchwałę. Co ten przystanek ma wspólnego z PKS-em? PKS to jest zamknięta forma nazwy firmy. Dlaczego ja, jako prezes PKS w Krośnie, mam legitymizować PKS II? Dlaczego ktoś tam posługuje się nazwą PKS-u? Powiem więcej, my dostaliśmy odmowę i nie możemy tam wjeżdżać. Inni przewoźnicy korzystają z tych przystanków, a PKS-owi odmówiono. To nie jest równe traktowanie. Ja nie rozumiem, dlaczego ktoś posługuje się nazwą PKS na tym miejscu.     

Może tak się dzieje dlatego, że PKS jest uznawany za przewoźnika publicznego?
Każdy kojarzy PKS z "zakładem użyteczności publicznej", ale to było kiedyś. W tej chwili PKS jako spółka działająca pod Kodeksem Spółek Handlowych. Działamy na takich samych warunkach, jak konkurencja.

Jesteście takim samym "prywaciarzem"?
Dokładnie tak jest po komercjalizacji, o czym wszyscy wiedzą. Powinno nas obowiązywać równe traktowanie. Na tym wszystkim cierpi wizerunek miasta.

Co Pan ma na myśli?
To, co Krosno posiada to jest piękny zespół staromiejski. Jest naprawdę piękny, jestem zachwycony jak to jest zadbane i skomponowane. I naraz druga część, która powinna być "centrum komunikacyjnym" jest niewykorzystana: z jednej strony pusty plac, a z drugiej chaos. Biorąc pod uwagę ilość kursów i ilość przewożonych pasażerów to tam jest "mały dworzec". To jest moje spostrzeżenie, nie jako prezesa, tylko jako tymczasowego mieszkańca Krosna, który patrzy na to z boku. Jestem zdumiony.
   
Jak można na to zaradzić?
We wspólnym interesie wszystkich jest zagospodarowanie centrum komunikacyjnego - placu dworca. Pierwszy powód jest od strony ekonomicznej, czyli równego traktowania. Jeżeli cały przepływ pasażerów przechodziłby przez teren Prezydenta i nasz to wpływy z tego tytułu poprawiłyby sytuację wizerunkową tego dworca. Ten wizerunek jest taki trochę kulawy. Duże renomowane firmy już podpisały umowy i wjeżdżają na dworzec. One nie chcą sobie pozwolić na złe traktowanie pasażera, dbają o swój wizerunek.
   
Co z pozostałymi, jak można ich zachęcić?
Zrobiłem sobie takie zestawienie cen wjazdów na dworce w miastach porównywalnych jak Krosno. Te ceny mieszczą się granicach od 4 do 10 złotych. Czyli nasza cena jest poniżej średniej. Jest to znacznie więcej niż "opłata przystankowa". Przewoźnicy przyzwyczaili się do niemal bezpłatnego korzystania z przywilejów jakie daje dworzec. My jesteśmy otwarci na to, żeby na dworzec wpuścić wszystkich przewoźników. Na tym dużym terenie każdy może mieć swój przystanek. Jeżeli cena jest za wysoka, to siądźmy do stołu i rozmawiajmy. Jak ktoś ma dużo kursów to ustalmy opłatę "abonamentową". Negocjujmy, z każdym możemy ustalić indywidualnie ceny.

Czyli każdy miałby swoje stanowisko? Może lepsze byłoby ułożenie wspólnego rozkładu w określonych kierunkach, tak jak to funkcjonuje na wielu dworcach?
O, to już byłoby bardziej skomplikowane Panie Redaktorze. Pan już wymaga bardziej przejrzystego obrazu dla klienta, a dzisiaj jest taka sytuacja, że jeszcze nie mówimy o kliencie tylko o przewoźnikach, o tym czy to jest przystanek, czy "mały dworzec". Dzisiaj chcę powiedzieć, że PKS, który zarządza dużym dworcem w imieniu swoim i Prezydenta, jest otwarty na to, by przyszli do nas przewoźnicy. Warunki umowy powinny spełniać warunki obu stron. Natomiast nie ma praktycznie żadnej reakcji przewoźników, więc ja rozumiem, że im pasuje obecna sytuacja, może nie wizerunkowo, ale biznesowo odpowiada im operowanie z "małego dworca".

Jak można Pana zdaniem zagospodarować teren wokół dworca?
Nie tylko jako centrum komunikacyjne, ale też jako centrum handlowe. Proszę zwrócić uwagę, że przy dworcu jest duży teren, który można zagospodarować na obiekty handlowe, jest budynek przejmowany od PKP, który Prezydent może zagospodarować. Jest postój taksówek. To wszystko się dobrze komponuje, bo jest też ten duży dworzec, gdzie wszyscy przewoźnicy się zmieszczą. Trzeba zainicjować coś, żeby powstało to centrum komunikacyjne.     

Dlaczego to się nie udaje?
W wielkim skrócie: prowizorki najdłużej trwają. Rozmawiałem z Prezydentem i wiem, że chce te zaszłości naprawić. Jest wola Prezydenta, jest nasza wola, ale czy jest wola przewoźników? Oni nawet nie siadają do rozmów. To tak jakby ktoś powiedział: "nie wszedłem na targ, bo jabłka były po 15 złotych", a życie jest takie, że generalnie wszystko negocjujemy, trzeba spróbować. Każdy przewoźnik prowadzi działalność gospodarczą, wiec dobrze o tym wiedzą, że wszystko jest do negocjacji. Z jednej strony chcemy zarabiać, a z drugiej chcemy zapewnić komfort pasażerom.

Mówiąc o pasażerach. Jakie zmiany czekają pasażerów, jeżeli chodzi o kursy PKS?
Już 1 października został wprowadzony "nowy-stary" rozkład jazdy. On wywołał pewne reperkusje. My zdajemy sobie sprawę, że ta zmiana wywołała różne odczucia. Rozkład jazdy staramy się dopasować do potrzeb mieszkańców, ale tak, żeby przewóz pasażerów był opłacalny dla spółki. Odchodzimy od naleciałości i patologii, jakie narosły w przeciągu wielu lat. Kursy były często uzależnione od tego, gdzie kierowca mieszka albo od tego, gdzie kierowca chciał jechać. Teraz zmieniamy przyzwyczajenia.

Czy zmiana przyzwyczajeń jest możliwa?
To jest bardzo trudne. Słyszę: "ale prezesie, tak zawsze było". Odpowiadam, że tak było, gdy przedsiębiorstwo było "użyteczności publicznej". Musimy dostosować się do wymogów rynku. Wielu kierowców rezygnuje, wielu też jest przyjmowanych, ale te zmiany odbijają się na regularności kursów. Chcemy utrzymać rentowne trasy, dopełnić umów, żeby młodzież dotarła do szkół, pracownicy do zakładów pracy. Dalej chcemy rozbudować połączenia na linie "średniodystansowe": Sanok, Jasło, Brzozów. Następnie dodajemy dalekie trasy: Kraków, Warszawa. Wiele z tych tras konkurencja już dobrze obsadziła.

Jeżeli przez ostatnie lata traciło się trasy, to teraz trudno jest z powrotem na nie wejść. Zdaję sobie z tego sprawę. Zmiany byłyby łatwiejsze, gdyby nie zła sytuacja finansowa spółki. Ja chcę uratować PKS, podjąłem się tego wyzwania, ale cudotwórcą na pewno nie jestem. Staram się pokazać prawdę "jak jest" i pokazać co można zrobić. Moje wykształcenie to między innymi europejski model zarządzania, ze szczególnym uwzględnieniem "zarządzania w kryzysie". Ja zwykle wchodzę do spółek w sytuacjach kryzysowych, moja praca polega na zdiagnozowaniu sytuacji, wyjściu z kryzysu i pozostawieniu spółki następnemu zarządzającemu.

Dziękuję za rozmowę.

Z prezesem PKS, Stanisławem Wedlerem rozmawiał Piotr Dymiński.

  • autor: pd

30 komentarzy

  • canislupus

    Akurat aktualny zarząd w końcu zaczął płacić pracownikom, więc coś w firmie drgnęło na plus.

    Zgłoś nadużycie canislupus czwartek, 04, grudzień 2014 10:18 Link do komentarza
  • ADAMS

    do Krakowa nalezy wybrac inna trase a nie pchac sie przez Jaslo Pilzno gdzie BARBARA ,AIRBUS puscily okolo 20 kursow,alternatywa to kierunek FRYSZTAK ROPCZYCE ew DEBICA gdzie mozna zbierac pasazerow bez konkurencji,Ludzie musza tam jechac do RZESZOWA NIEBYLCA KROSNA czy DEBICY

    Zgłoś nadużycie ADAMS środa, 26, listopad 2014 18:08 Link do komentarza
  • aa

    Zdjęcie na tle jednego z nielicznych autobusów co jeszcze mają tablice rejestracyjne . Reszta stoi bez numerów bo czasowo wyrejestrowali bo już nawet na ich opłaty ubezpieczeń nie mają,a zresztą niewiele z nich się do jazdy nadaje.

    Zgłoś nadużycie aa środa, 26, listopad 2014 10:33 Link do komentarza
  • KNP

    to PKS jeszcze żyje I związkom nie udało się ich wykończyć?

    Zgłoś nadużycie KNP wtorek, 25, listopad 2014 15:42 Link do komentarza
  • lans

    Panie UZDROWICIELU ,,,,:) wypłać pierwsze te zaległe 4 miesięczne wynagrodzenie pracownikom ( bo to jest sytuacja kryzysowa) dla ludzi a potem chwal sie co byś tu chciał zrobić w tym,, JESZCZE ŻYWYM TRUPIE- pks-ie) .O tym ze zalegacie ludziom z wypłatom nic nie wspomniałeś .TYLKO SIĘ LANSUJESZ .

    Zgłoś nadużycie lans wtorek, 25, listopad 2014 10:45 Link do komentarza
  • pasjonat

    Przecież PKS jeździ do Warszawy i to codziennie za 68 zł http://www.pks-krosno.pl/dla-podroznych/polaczenia-krosno-warszawa/

    Zgłoś nadużycie pasjonat wtorek, 25, listopad 2014 08:51 Link do komentarza
  • zadowolony

    A co do PKS, to przydałoby się zainwestować trochę pieniędzy, zwłaszcza w nowe autobusy bo jazda tymi starymi rupieciami nie należała do najprzyjemniejszych!

    Zgłoś nadużycie zadowolony poniedziałek, 24, listopad 2014 20:51 Link do komentarza
  • zadowolony

    Jak dla mnie Neobus jest ok! A przesiadka jest w Niebylcu, a nie w Lutczy. Przeważnie kierowcy pomagają w przeniesieniu bagaży. I wcale się nie dziwię, że firma robi przesiadkę bo po co ma jechać duży autokar wąskimi drogami do różnych miejscowości aby rozwieść ludzi (co trwało by znacznie dłużej), skoro można podstawić 2 mniejsze busy w dwa różne kierunki.

    Zgłoś nadużycie zadowolony poniedziałek, 24, listopad 2014 20:50 Link do komentarza
  • Pasażerka

    Przywrocic tez do Warszawy ,bo te przesiadki z Neobusa w Lutczy to porazka .Jak sie ma troszke wiekszy bagaz i jest się w starszym wieku to juz kleska.

    Zgłoś nadużycie Pasażerka poniedziałek, 24, listopad 2014 20:06 Link do komentarza
  • Pracownik

    Ludzie pracują również w soboty i niedziele np. w Iwoniczu Zdroju może Pan Prezes wie jak można dojechać w te dni do pracy na 6-tą rano !!!!!! Zostaliśmy zupełnie na lodzie bo busów też nie ma.

    Zgłoś nadużycie Pracownik poniedziałek, 24, listopad 2014 18:20 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

Sklep z częściami samochodowymi iParts.pl

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj