Ten sam odcinek Wisłoka był sprzątany także w poprzednich edycjach. Mała frekwencja sprzątających nie oznacza, że wyciągnięto z wody mało śmieci.
- Tym razem sprzątałem tylko z Irkiem Kwiecińskim. Na pięknym górskim odcinku rzeki zebraliśmy 8 worków śmieci - stwierdza organizator akcji, Tomasz Tatrzański. - Mimo, że rok temu ten odcinek był przez nas sprzątany - wiosenna woda naniosła z miejscowości powyżej Krosna następne śmieci. Będę zachęcał różne środowiska (szkoły, urzędy, parafie) aby zaczęły również podobne akcje w swoich wioskach - dodaje Tomasz Tatrzański.
Wśród śmieci było sporo złomu (w tym stara pochwa od sztyletu) i trochę sprzętu wędkarskiego.
pd