Akcja "Ratujemy=Dajemy" odbyła się już po raz drugi. Na apel o krew odpowiedziały 62 osoby. Nie każdy mógł tego dnia oddać krew, co okazuje się dopiero po wstępnym wywiadzie i badaniu. Tomasz, jeden z krwiodawców usłyszał, że musi odczekać, bo w przeciągu 12 ostatnich miesięcy oddał krew już 6 razy. Podczas sobotniej akcji krew oddało 52 osoby, łącznie krwiobus zabrał z Krosna 23 l 150 ml krwi.
Wśród dawców krwi byli strażacy, policjanci, ratownicy, jeden radny Krosna, a także wiele innych osób gotowych bezinteresownie oddać cząstkę siebie dla ratowania innych. Żeby to zrobić musieli spędzić nawet kilka godzin w kolejce.
Akcji krwiodawstwa towarzyszył rodzinny piknik z licznymi grami i zabawami, a także szereg pokazów ratowniczych w wykonaniu strażaków, w tym pokaz grupy wysokościowej. Na placu za komendą zaprezentowano pojazdy ratownicze i gaśnicze.
WORD Krosno zaprezentował "symulator dachowania", który pozwala poczuć się jak w koziołkującym samochodzie. Swoje stanowisko prezentowała też krośnieńska Policja.
Stowarzyszenie Sportu po Transplantacji propagowało dawstwo organów, a potencjalnych dawców szpiku rejestrowała Służba Medyczna "Lazarus" Rycerskiego i Szpitalnego Zakonu św. Łazarza z Jerozolimy. Krośnieńskie stowarzyszenie na rzecz bezpieczeństwa prowadziło między innymi znakowanie rowerów. Ta praktyka może ochronić cenny jednoślad przed kradzieżą lub pomóc go odzyskać.
pd