Czy ponaglenie to dokładnie to samo, co skarga? Czy skargi na przewlekłość postępowania krośnieńskiego samorządu są bezzasadne? Rada Miasta Krosna uchyliła uchwałę z sierpnia, w której przekazywała wojewodzie "skargę" na swoją działalność.
W związku ze znacznym przekroczeniem miesięcznego terminu, w jakim Rada Miasta Krosna powinna rozpatrzyć pismo, Stowarzyszenia Idea Carpathia złożyło jeszcze w lipcu "ponaglenie". Ponaglenie to nowe narzędzie wprowadzone w obowiązującej od czerwca nowelizacji Kodeksu Postępowania Administracyjnego. W założeniu ma przeciwdziałać przewlekłości postępowań. To jednak nie działa, gdy "ponaglenie" zostaje uznane za skargę i jest rozpatrywane według starszych przepisów.
Ponaglenie zgodnie z obowiązującymi przepisami powinno zostać rozpatrzone w przeciągu 7 dni. Jednak w przypadku ponaglenia złożonego przez Idea Carpathia, te terminy nie zostały dotrzymane, SKO przekazało pismo do wojewody i do Rady Miasta. Urząd Wojewódzki uznał pismo za skargę i rozstrzygnął ją jako "bezzasadną".
Tymczasem Rada Miasta Krosna czekała do końca sierpnia, by pismo przekazać wojewodzie. Wojewoda odpisała, że sprawa jest już rozstrzygnięta.
- Okazało się, że wojewoda podkarpacki na podstawie materiałów z SKO uznał skargę Stowarzyszenia Idea Carpathia za bezzasadną, a informacja o tym dotarła do mnie dopiero 8 września, a nasza sesja była 31 sierpnia - mówił radnym na wrześniowej sesji Zbigniew Kubit, przewodniczący rady.
Radni jednomyślnie podjęli uchwałę o uchyleniu uchwały dotyczącej przekazania "skargi" wojewodzie i konsekwentnie uważają "ponaglenie" za zatytułowaną w ten sposób skargę.
Problem w tym, że sami wnioskodawcy twierdzą, że to wcale nie była skarga.
- Ostatnie decyzje krośnieńskiej Rady Miasta są fantastycznym przykładem tego, jak przewlekle potrafią działać organy administracji publicznej. Najpierw, uchwałą nr XLVIII/1033/17 z dnia 30 sierpnia 2017 r., zdecydowano o przekazaniu Wojewodzie Podkarpackiemu naszej "skargi" z dnia 18 lipca 2017 r. na bezczynność Rady Miasta Krosna, po czym na następnej sesji, która miała miejsce miesiąc później, uchylono tę uchwałę ze względu na jej oczywistą bezprzedmiotowość, spowodowaną odpowiedzią Wojewody Podkarpackiego, którą otrzymaliśmy miesiąc później. W przeciągu tych kilku miesięcy zdążyliśmy otrzymać odpowiedź na nasze pismo, sformułować skargę na Wojewodę do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, a jemu z kolei zdążył upłynąć miesięczny termin rozpatrzenia skargi wyznaczony przez art. 237 § 1 KPA - mówi Damian Kłosowicz ze Stowarzyszenia Idea Carpathia.
- Tymczasem Rada Miasta zdążyła jedynie podjąć decyzję o przekazaniu pisma do Wojewody, po czym ją uchylić - z oczywistej przyczyny. Nawet gdyby rzeczywiście uznać, że nasze pismo było skargą, nie zaś ponagleniem co wynikało wprost z budowy i treści pisma, co podnosiliśmy choćby w skardze do ministra - byłoby to działanie spełniające znamiona przewlekłości - podkreśla Kłosowicz.
- Osobną sprawą, jest ponowna błędna kwalifikacja naszego pisma jako skargi, będąca pokłosiem takiej oceny dokonanej przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, która jest sprzeczna z aktualnie obowiązującymi przepisami. Można się tylko zastanawiać, czy organy administracji publicznej nie chcą dostosować się do obowiązujących od czerwca bieżącego roku przepisów KPA które stworzyły, naszym zdaniem, genialną w założeniach instytucję ponaglenia pozwalającą w bardzo krótkim czasie przyspieszyć prowadzone przewlekle postępowanie lub wymusić działanie organu, który nie załatwił sprawy w ustawowym terminie. Ewentualnie, co byłoby jeszcze tragiczniejsze - zwyczajnie boją się stosować tej instytucji w praktyce, wiedząc jak potężnym jest ona narzędziem w rękach obywatela - podsumowuje Damian Kłosowicz.
pd