Makabrycznego odkrycia dokonali obrońcy zwierząt z "Animals" Krosno w jednej z miejscowości pod Krosnem.
- Zastaliśmy wychudzoną i wycieńczoną suczkę (Korę) przy prowizorycznej budzie i grubym łańcuchem okręconym wokół szyi. Obok budy, na materacu leżało jeszcze ślepe szczenię, a na zewnątrz był kilkunastostopniowy mróz. Suczka ledwie dosięgała do materaca, nie mogła ogrzać maluszka, ani go nakarmić - tak "Animalsi" wspominali pierwszą wizytę w gospodarstwie.
Był to jednak tylko wstęp do kolejnego, makabrycznego odkrycia. Przy następnej wizycie sama Kora doprowadziła Inspektorów OTOZ "Animals" do miejsca, gdzie na stosie leżało pięć małych ciałek szczeniąt. Wszystkie miały rany kłute. W tym samym miejscu leżał zabity młody kot.
Informowaliśmy o tym w lutym: Pięć szczeniąt zabitych, ostatnie zamarzało poza zasięgiem matki na łańcuchu [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]
Sprawę zgłoszono Policji. Finał w sądzie znalazła 26 października.
Właściciele zwierząt zostali skazani za znęcanie się. - To przełomowy wyrok - komentują krośnieńscy "Animalsi". - Otrzymujemy coraz więcej zgłoszeń o przypadkach znęcania się nad zwierzętami, dlatego jest to bardzo ważne, że Policja i Sąd nie bagatelizuje problemu - podkreślają.
Sędzia Sylwia Ziuziańska stwierdziła, że doszło do okrutnego znęcania się nad zwierzętami.
Skazani mają zapłacić po 200 zł nawiązki na rzecz OTOZ "Animals". Kobieta została skazana na 4 miesiące więzienia (warunkowo zawieszono wykonanie kary) i ma dwuletni zakaz posiadania zwierząt. Mężczyźnie karę więzienia zamieniono na prace społeczne. On także ma orzeczony zakaz posiadania zwierząt.
Wyrok wymierzono za "znęcanie się", w tym za wystawienie zwierząt (także małego szczeniaka) na mróz, trzymanie suki ciągle na łańcuchu, trzymanie zwierząt w fatalnych warunkach i ich niedożywienie. Materiał dowodowy potwierdza też, że pozostałe szczenięta zabito, jednak tego czynu nie udało się przypisać konkretnej osobie.
pd