Decyzja ta wywołała burzę wśród mieszkańców Podkarpacia, którzy widzą w tym znaczne utrudnienie dojazdu do większych ośrodków miejskich dla uczniów i osób pracujących - tym bardziej, że nie zadbano w wystarczający sposób o zastępczą komunikację autobusową. Ponadto w sezonie zimowym i letnim ucierpi na tym gospodarka całego regionu, ponieważ brak odpowiedniego transportu stanowić będzie dużą przeszkodę dla turystów, dojeżdżających do miejscowości w Bieszczadach.
Zaistniałą sytuację oraz jej przyczyny stara się wyjaśnić Aleksandra Gorzelak – Nieduży, Rzecznik Prasowy Zarządu Województwa Podkarpackiego.
Samorząd Województwa Podkarpackiego zdecydował się przeznaczyć na regionalny kolejowy transport pasażerski w latach 2010 – 2012 105 milionów złotych. W październiku ub. r. ogłoszono przetarg na prowadzenie tych usług, pojawiła się jednak tylko jedna oferta ze strony Przewozów Regionalnych Sp. z o.o. w Warszawie, przewyższająca możliwości budżetu województwa o blisko 1/3. Zaproponowana przez spółkę kwota wyniosła 135.311.990, 48 zł, co stanowiło podstawę do unieważnienia przetargu.
W grudniu trwały negocjacje, dotyczące nie tylko obniżenia kosztów, ale również uruchomienia przewozów pasażerskich m.in. na odcinkach Jasło – Zagórz i Zagórz – Łupków na razie tylko w okresie od 1.01 do 31.03.2010. Ze strony Przewozów Regionalnych padła oferta, obejmująca przewozy na trzech różnych odcinkach, w tym w region Bieszczad. Spółka zażądała za tą usługę 10.247.425,00 zł, natomiast Województwo dysponuje mniejszą kwotą, 8.759.000,00 zł. Negocjacje zakończyły się stwierdzeniem przez Zarząd Spółki braku możliwości obniżenia kosztów przewozów na omawianych trasach.
Zarząd Województwa został zmuszony do ograniczenia przewozów na trasach, generujących największe koszty. W ich czołówce znajduje się niestety trasa Jasło – Zagórz, na której Samorząd Wojewódzki dopłaca do 1 przejechanego kilometra 17,65 zł, oraz trasa Zagórz – Łupków, gdzie dopłata wzrasta aż do 30,13 zł. Tylko te trasy rocznie wymagają od Województwa dopłat, opiewających na setki tysięcy złotych.
Samorząd Województwa Podkarpackiego zażądał od spółki Przewozy Regionalne wyjaśnienia, co tworzy tak duże koszty przejazdów na tych trasach i w jaki sposób są one obliczane. Do tej pory Zarząd Spółki nie ujawnił jednak wymaganych danych, pomimo że był do tego zobowiązany ustawami Unii Europejskiej. Zarząd Województwa wysunął również wniosek, aby spółkę podzielić na samodzielne oddziały regionalne, dzięki czemu Samorząd Województwa zyskałby całkowitą wiedzę o kosztach przewozów na podkarpackich trasach. Niestety, wszystkie żądania i wnioski są przez spółkę konsekwentnie ignorowane.
W styczniu 2010 ma zostać ogłoszony kolejny przetarg na przewozy regionalne na Podkarpaciu. Pomimo trudności związanych ze współpracą z Przewozami Regionalnymi Sp. z o.o., Samorząd Województwa konsekwentnie realizuje inne „kolejowe” cele, wyznaczone na rok 2010. Dzięki dofinansowaniu z Unii Europejskiej Podkarpacie wzbogaci się o kolejne autobusy szynowe, dzięki którym będzie można w znaczący sposób obniżyć koszty przewozów. Dodatkowo w bieżącym roku wchodzi w życie plan odnowienia regionalnych linii kolejowych – prace renowacyjne odbywać się będą między innymi na trasie Jasło – Zagórz.
Mieszkańcom niektórych regionów Podkarpacia, odciętych w tej chwili od kolejowych przewozów pasażerskich, pozostaje liczyć tylko na możliwie szybkie osiągnięcie porozumienia między Samorządem Województwa a spółką Przewozy Regionalne, lub pojawienie się nowej oferty przewozowej w styczniowym przetargu.
Laura Michelis
Foto: stock