W czwartek, 22 października Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, który w sposób znaczący zmienił funkcjonujący od niemal trzydziestu lat kompromis aborcyjny. Trybunał zadecydował, że przerywanie ciąży, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodne z konstytucją. Zaostrzenie ustawy aborcyjnej wejdzie w życie z momentem opublikowania wyroku w Monitorze Polskim.
Decyzja Trybunału wywołała falę protestów wśród kobiet w całej Polsce.
Krosno
W proteście uczestniczyła znaczna większość ludzi młodych, nawet od 16 roku życia. Swoje niezadowolenie postanowiły wyrazić za pomocą transparentów oraz wykrzykując antyrządowe hasła.
Młodzi krzyczeli między innymi: "wypier***", "jeb** PiS", "macie krew na rękach". Padła również wypowiedź: "panie Jarosławie, jedyną cip**, którą może pan zarządzać jest Andrzej Duda", "nie zlikwidowaliście aborcji, zlikwidowaliście możliwość bezpiecznego jej przeprowadzenia, w godnych warunkach, a nie w domu na kiblu, zastanawiając się czy tabletki na pewno zadziałają". Jedna z uczestniczek zaśpiewała utwór "Miejcie nadzieję" Jacka Wójcickiego.
Z historii - dostęp do zabiegów przerywania ciąży
Obowiązująca ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży weszła w życie 7 stycznia 1993 r., gdzie wówczas Hanna Suchocka pełniła obowiązki prezesa Rady Ministrów. Ustawa ograniczała dostęp do zabiegów przerywania ciąży.
Wówczas aborcja w Polsce została dopuszczona w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety (bez ograniczeń ze względu na wiek płodu); gdy badania lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej) oraz gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (do 12 tygodni od początku ciąży).
W ciągu 25 lat wielokrotnie próbowano zmieniać zapisy ustawy.
W czasie rządów SLD, w 1996 roku dokonano nowelizacji ustawy. Przepisy dopuszczały przerywanie ciąży w sytuacji, gdy kobieta znajdowała się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej. W 1997 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności przepisu wprowadzającego tę przesłankę z przepisami konstytucyjnymi utrzymanymi w mocy przez tzw. Małą Konstytucję z 1992 roku. Jak argumentowano: "legalizuje przerwanie ciąży bez dostatecznego usprawiedliwienia koniecznością ochrony innej wartości, prawa lub wolności konstytucyjnej oraz posługuje się nieokreślonymi kryteriami tej legalizacji, naruszając w ten sposób gwarancje konstytucyjne dla życia ludzkiego".
Wówczas na czele Trybunału Konstytucyjnego stał profesor Andrzej Zoll. TK podkreślało, że dziecko w prenatalnym okresie życia, jako istota ludzka, której przysługuje przyrodzona i niezbywalna godność, jest podmiotem mającym prawo do życia, zaś system prawny musi gwarantować należytą ochronę temu centralnemu dobru, bez którego owa podmiotowość zostałaby przekreślona. Uznano również, że sam "fakt upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby, nie możne samodzielnie przesądzać o dopuszczalności zabiegu przerywania ciąży w perspektywie konstytucyjnej". - Ani bowiem dbałość o jakość przekazywanego kodu genetycznego, ani ze wzgląd na ewentualny dyskomfort życia chorego dziecka nie może usprawiedliwić decyzji o podjęciu działań zmierzających do spowodowania jego śmierci - podkreślał TK.
W podobnym duchu, wypowiadał się były prezes trybunały prof. Andrzej Rzepliński, który funkcję sprawował w latach 2010 - 2016. W 2016 roku Rzepliński udzielił "Gazecie Wyborczej" wywiadu, w którym powiedział między innymi: "Bo nieważne jak byśmy próbowali elegancko nazwać, aborcja jest zabójstwem".
W 2007 roku podjęta została próba zapisania w konstytucji prawnej ochrony życia ludzkiego od poczęcia, ale projekt nie został przyjęty przez Sejm.
Teraz tematem aborcji, Trybunał zajął się na wniosek grupy posłów PiS, Konfederacji i Kukiz'15. 22 października 2020 zdecydował, że przerywanie ciąży, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodne z konstytucją.