Okazuje się, że to nie ogrodzenia, a balustrady. Gdyby ich nie było, to konieczne byłoby... budowanie schodów.
- Zastosowanie balustrad z poręczami na odcinkach nienormatywnego pochylenia podłużnego chodników (>6%), jest wynikiem realizacji obowiązków narzuconych na Prezydenta Miasta Krosna przez Ministra Infrastruktury w ramach udzielonego odstępstwa od przepisów techniczno-budowlanych dla zadania "Rozbudowa ul. Zielonej w Krośnie". Zgodnie z obowiązującymi przepisami w przypadku nie uzyskania odstępstw od przepisów techniczno budowlanych, alternatywą dla montowanych obecnie balustrad była by budowa odcinków schodów terenowych w ciągu ul. Zielonej - informuje Beata Pawłowska-Nicałek, naczelnik Wydziału Drogownictwa w krośnieńskim urzędzie miasta.
Sama inwestycja "rozbudowa ul. Zielonej" jest już zakończona i odebrana, ale montaż balustrad stalowych realizowany jest ramach kontynuacji tego samego zadania budżetowego. Koszt to: 99 359,40 zł (brutto).
Mieszkańcy zastanawiają się jednak, dlaczego balustrady w wielu miejscach są od strony trawnika. To utrudnia np. wyprowadzenie psa. Ponadto balustrada od strony ulicy mogłaby chronić pieszych. - A tak, to nawet nie będzie gdzie odskoczyć, gdyby coś się stało - zastanawia się jedna z mieszkanek ul. Zielonej. Jednak i na to jest wytłumaczenie.
- Zgodnie z warunkami określonymi w Rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie, przy wyjeżdżaniu ze zjazdu powinny być zapewnione warunki widoczności "przy ruszaniu z miejsca zatrzymania". Spełnienie ww. wymogów determinowało lokalizację balustrad od strony trawnika - wyjaśnia Beata Pawłowska-Nicałek.
pd