W październiku 2021 roku, do Urzędu Miasta Krosna wpłynęła propozycja sprzedaży dwóch działek, którymi interesowała się gmina Krosno. Sprzedający zaoferował bardzo atrakcyjną cenę.
Według opinii Wydziału zajmującego się nieruchomościami, było to za połowę przeciętnej wartości nieruchomości w tej okolicy. Data wpływu propozycji to 21 października 2021 roku.
Z tego powodu, niemal natychmiast (26 października) Miasto Krosno odpisało, że jest zainteresowane zakupem.
Przygotowano też projekt uchwały na sesję. Dlaczego? Bo, aby gmina wydała pieniądze na zakup nieruchomości, konieczna jest zgoda Rady Miasta. Chodzi o środki publiczne, więc wszystko musi być transparentnie.
Niespodziewanie, jeszcze przed obradami komisji, właściciele nieruchomości wycofali ofertę. Data wpływu wycofania oferty to 19 listopada. Sama oferta napisana była prostym językiem, natomiast jej wycofanie zredagowane było bardziej profesjonalnie.
Tu sprawa mogła się zakończyć. Nawet powinna się zakończyć! Przecież oferta jest nieaktualna.
Ale sprawa się nie zakończyła. Pomimo wycofania oferty, przedstawiono ją radnym na komisji jako aktualną!
Podczas obrad Komisji Urbanistyki i Gospodarki Nieruchomościami, w dniu 24 listopada 2021 roku, Pani naczelnik poinformowała, że działki, których dotyczy projekt uchwały, mogą być wykorzystane w celu budowy drogi łączącej ul. Wspólną z ul. Kojdera i dodała, że oferta 40zł za m2 jest bardzo atrakcyjna, bo w tym rejonie działki kosztują średnio po 80 zł za m2.
Radnych nie poinformowano przed głosowaniem, że propozycji sprzedaży działek w takiej kwocie już nie ma, bo właściciele wycofali ja kilka dni wcześniej.
Komisja zaopiniowała projekt pozytywnie.
Kilka dni później, bo 29 listopada, nad projektem obradowała Rada Miasta. Radnych nadal nie poinformowano, że oferta jest nieaktualna. Rada wyraziła zgodę na zakup działek.
Działki jednak zmieniły właściciela. Zaledwie trzy dni po sesji (data transakcji według wyciągu z ksiąg wieczystych to 2 grudnia) Rady Miasta Krosna jedną z działek zakupił ówczesny radny, Grzegorz Rachwał. Radny był zarówno wiceprzewodniczącym komisji Urbanistyki i Gospodarki Nieruchomościami, jak i uczestnikiem sesji Rady Miasta. Na sesji, podczas obrad, głosował za zgodą na zakup przez gminę działek.
Czy w tym samym czasie już negocjował transakcję zakupu działek dla siebie i córki? Prawdopodobnie tak. Obie działki zmieniły właścicieli. Według naszych ustaleń, właścicielem jednej jest ówczesny radny (wraz z żoną), a drugiej jego córka (wraz z mężem). Obie transakcje sfinalizowano, gdy radny był wiceprzewodniczącym komisji Urbanistyki i Gospodarki Nieruchomościami, zajmującej się nieruchomościami. Tymczasem Urząd Miasta Krosna ma zgodę Rady miasta na odkupienie obu nieruchomości. Zgoda radnych na zakup, nie precyzuje w jakiej cenie! ...ani od kogo. Uchwała nie została wykonana, ani uchylona.
Na komisji (21.11) omawiana była atrakcyjna oferta "za pół darmo", jednak w razie zakupu przez gminę będzie to kwestia osobnych negocjacji. Tym razem już zapewne z pominięciem Rady Miasta.
Oczywiście radny nie powinien sprzedać działek gminie. Ogólnie sytuacja, w której radny zawiera umowę z gminą nie powinna mieć miejsca. Ale córka radnego może sprzedać działkę. Zresztą Pan Grzegorz Rachwał nie jest już radnym, jest wiceprezydentem, decydującym o przebiegu dróg w mieście. Wiceprezydent może sprzedać działkę gminie na potrzeby budowy drogi. Wiceprezydent odpowiedzialny za budowę dróg, ma wpływ na to która droga i kiedy będzie budowana.
Co więcej, sama wartość nieruchomości wzrosła, dzięki wykonanemu przyłączeniu działek do sieci wodno-kanalizacyjnej. Inwestycję dla działek radnego i jego córki zrealizowano na koszt gminnej spółki MPGK. To oznacza, że gmina podniosła wartość nieruchomości, które planuje zakupić.
Same prace wykonane na koszt MPGK wyceniono na 36 685,00 zł. Ponadto spółka sfinansowała projekt. W przypadku większości mieszkańców, którzy chcą dołączyć do sieci wodno-kanalizacyjnej, konieczne jest poniesienie kosztów na własną rękę (zobacz: Budujesz nowy przyłącz? Wybuduj go z nami... (strona MPGK Krosno)). Ówczesny radny miał ogromne szczęście, że spółka akurat realizowała "standardowe inwestycje liniowe" na jego terenie.
W związku z podniesieniem wartości nieruchomości, na skutek budowy infrastruktury z udziałem środków gminy, możliwe jest naliczenie tzw. "opłaty adiacenckiej".
Do urzędu miasta skierowano zapytania, o to, czy taką opłatę naliczono.
Grzegorz Rachwał to były radny Krosna. Obecnie zastępca prezydenta. Portal Krosno24 informował, że Grzegorz Rachwał równocześnie jest zatrudniony przez Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych i Drogowych PRID Krosno, gdzie w ostatnich latach zajmował stanowisko "dyrektora ds. realizacji inwestycji". Media informowały, że w PRiD, obecny wiceprezydent Krosna jest na "bezpłatnym urlopie". Obecnie, jako zastępca prezydenta, Grzegorz Rachwał nadzoruje inwestycje realizowane między innymi przez firmę, w której jest zatrudniony, ale jest na urlopie.
Warto w tym miejscu przypomnieć treść ślubowania, złożonego przez każdego radnego.
"Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców". Grzegorz Rachwał składając to ślubowanie w 2018 roku, dodał: "Tak mi dopomóż Bóg".
Grzegorz Rachwał był wiceprzewodniczącym Komisji Urbanistyki i Gospodarki Nieruchomościami. Mając na względzie dobro gminy, należałoby oczekiwać, że przynajmniej poinformuje Radę, że oferta sprzedaży działek, związana z projektem, który opiniował i nad którym głosował, jest nieaktualna.
Wartość działek podniesiono, na koszt gminy. Równocześnie wyrażona jest zgoda na zakup wspomnianych działek przez gminę.
Wymienione okoliczności sprawiają, że należy zadać szereg pytań.
Dlaczego Prezydent nie wykonał Uchwały Rady Miasta i nie poinformował Rady o zaistniałej sytuacji? Czy działania Grzegorza Rachwała były zgodne z prawem? Czy funkcjonariusz publiczny, jakim jest radny, nie działał na szkodę Gminy? Czy takie zachowanie jest etyczne, nawet jeśli jest zgodne z prawem? Czy w zaistniałych okolicznościach powinien zajmować stanowisko urzędnicze? Jakie organy powinny zająć się sprawą i odpowiedzieć na pytania?