Klub radnych Platformy Obywatelskiej złożył wniosek w sprawie zmiany sposobu dostarczania radnym materiałów do sesji. W założeniu dotyczyć to miało zarówno zawiadomienia o terminie, miejscu i porządku obrad sesji, jak i projektów uchwał oraz wszelkiej innej korespondencji związanej z pracą Rady Miasta.
Propozycja wywołała burzliwą dyskusję. Najbardziej aktywni byli w niej Robert Hanusek i Zbigniew Kubit z rządzącego Klubu Samorządowego oraz Kazimierz Mazur i Wojciech Kolanko z opozycyjnego PiS. Tym razem nie występowali przeciwko sobie, a przeciw propozycji PO. W imieniu Klubu PO wniosku bronił radny Piotr Lenik.
Wojciech Kolanko (Klub PiS) stwierdził: – Wniosek jest za wcześnie, zaczekajmy, aż będzie wszystko gotowe, żeby na sali można było korzystać z dostępu do Internetu. Te słowa przyjęli ze zrozumieniem i potakiwaniem także radni Klubu Samorządowego.
Piotr Lenik ripostował, stwierdził, że do przesłania radnym projektów poprzez pocztę elektroniczną nie jest potrzebny Internet na sali obrad. Przy tym zacytował fragment wniosku: – Wraz z elektronicznie przesłanymi materiałami, dołączana jest informacja o terminie w jakim radni będą mieli możliwość bezpośredniego odbioru materiałów do sesji w tradycyjnej formie papierowej. Następnie dodał: – Radny może zaznajomić się z materiałami w formie elektronicznej, a wersje papierową odebrać nawet w dniu sesji, przed samymi obradami.
Wojciech Kolanko nie dawał za wygraną: – To jest przerzucanie obowiązków Biura Rady na Radnego. Mówicie w uzasadnieniu o oszczędnościach związanych z pracą kurierów-gońców i Straży Miejskiej, ale przerzucacie te obowiązki na Radnego, który będzie musiał przyjechać do Urzędu i sam sobie odebrać materiały. Nie każdy ma tyle czasu, zresztą wiemy, jakie tu są trudności z zaparkowaniem.
Radny Robert Hanusek (Klub Samorządowy) także uznał propozycję PO za przedwczesną. – Ta deklaracja wpisuje się w działania, które już podjęliśmy, żeby nas „zelektronizować” – mówił Robert Hanusek. – Obecnie już pracuje zespół, który przygotowuje aplikację „elektronicznego radnego” przy funkcjonującym już „elektronicznym urzędzie”. Poczekajmy, co nam zostanie zaproponowane w oparciu o istniejący system – stwierdził radny Hanusek.
Tymczasem Zbigniew Kubit (Klub Samorządowy) podkreślił, że w „istniejącym systemie” każdy radny może sobie indywidualnie zażyczyć, żeby przesyłano mu materiały drogą elektroniczną. Jego zdaniem tak właśnie powinno to zostać rozwiązane. Wtórowali mu inni radni z Klubu Samorządowego: Zdzisław Dudycz i Anna Dubiel. Radny Piotr Lenik jednak się z tym nie zgadza: – Pewne rzeczy warto rozwiązywać systemowo – mówił P. Lenik – ja np. złożę taką deklarację, a inny radny, który jest moim niedalekim sąsiadem, już nie. I co wtedy? Kurier i tak będzie musiał pojechać do Polanki z wersją papierową.
Radny Paweł Krzanowski (Klub PiS) wskazał na pewną dobrą stronę wniosku PO, mianowicie na archiwizację plików z projektami uchwał i materiałami na sesję: – Tych papierów jest naprawdę dużo, w formie elektronicznej łatwiej byłoby to archiwizować. Ułatwienie archiwizacji było jedną z zalet podkreślaną przez wnioskodawców.
Tymczasem radny Kazimierz Mazur (także Klub PiS) wskazał słabszy punkt: – We wniosku napisane jest, że „następuje zmiana w sposobie dostarczania” oraz, że wszelkie materiały, w tym zawiadomienie przekazuje się pocztą elektroniczną – mówił Kazimierz Mazur. – Z tego wniosku może wynikać, że będzie to jedyna forma zawiadamiania – tak wynika z tego jak to jest sformułowane. Ta forma zawiadomienia może być zawodna, z różnych przyczyn ktoś może nie mieć możliwości odebrania poczty elektronicznej, a radny musi zostać „zawiadomiony skutecznie” o sesji. Obawiam się sytuacji, kiedy ktoś podważy całą sesję, dlatego, że nie został „skutecznie zawiadomiony” – podkreślał radny Mazur.
Dyskusja trwała dość długo, w jej trakcie padło nawet wprost stwierdzenie radnego Hanuska, że tu być może chodzi o to, że radni PO chcą sobie przypisać zasługę zinformatyzowania Rady Miasta. Na koniec radny Marcin Niepokój (Klub Samorządowy) zapytał jeszcze przewodniczącego Rady o część uzasadnienia wniosku PO, w którym mowa jest, że materiały radnym dostarczają także Strażnicy Miejscy: – Czy to jest prawda, że Straż Miejska tym się zajmuje? – pytał. Odpowiedź przewodniczącego Stanisława Słysia (Klub Samorządowy) początkowo była przecząca: – Od tego są kurierzy – podkreślał S. Słyś. Jednak Piotr Lenik stwierdził, że do niego już nieraz materiały na sesję przywoziła Straż Miejska. Wtedy S. Słyś przyznał, że to możliwe: – Jak kurier nie mógł pana radnego zastać, to możliwe, że wysłano za którymś razem strażnika.
Wniosek Platformy przepadł w głosowaniu. „Za” głosował jedynie Klub PO (4 głosy). Przeciw głosowało 6 radnych, po 3 z Klubów: Samorządowego i PiS. Pozostali wstrzymali się od głosu.
Piotr Dymiński
Foto: stock, archiwum