Dwie uchwały podjęte
Podczas grudniowej sesji radni podjęli dwie uchwały odnośnie dokapitalizowania Centrum Dziedzictwa Szkła. Pierwsza dotyczyła przekazania 1,5 mln złotych w celu utrzymania płynności finansowej spółki. Za głosowało 12 radnych (11 Klub Samorządowy i radna niezależna), przeciw: 5 (Klub PiS). Radni Krośnieńskiego Forum Samorządowego nie byli obecni na sali. Prezydent przekonywał, że dzięki temu dofinansowaniu spółka będzie mogła realizować postawione przed nią ambitne cele.
Druga uchwała dotyczyła przekazania spółce ponad 7,5 mln złotych na spłatę ponad 7 milionowego kredytu oraz na bieżącą działalność. Za takim rozwiązaniem głosowało 10 radnych (Klub Samorządowy i radna niezależna), Przeciw: 7 (cały Klub PiS i Arkadiusz Opoń z Krośnieńskiego Forum Samorządowego), a wstrzymało się 2 radnych (Piotr Grudysz i Marcin Niepokój z Klubu Samorządowego). Dwaj radni Krośnieńskiego Forum Samorządowego byli nieobecni.
Skąd dodatkowe koszty?
Radny Paweł Krzanowski (Klub PiS) pytał o fragment uzasadnienia uchwały mówiący o tym, że koszty inwestycji w CDS okazały się wyższe niż się spodziewano.
Odpowiedzi udzielił prezydent Piotr Przytocki - Projekt CDS jest niekonwencjonalny i całkowicie innowacyjny. Projekt w trakcie realizacji ewoluował i zmieniał swoje pierwotne założenia, również w zakresie inwestycyjnym - mówił prezydent Piotr Przytocki. Dodał, ze rozwiązanie technologiczne przewidziane przez projektantów okazało się niewykonalne dla przedsiębiorstwa, które wygrało przetarg na realizację projektu. - Poza tym ta technologia zaproponowana przez projektanta była bardzo ryzykowna - dodał prezydent. Dodał też, ze struktura gruntu znacznie różniła się od przewidywanej. - Kolejna różnica związana była z piecem hutniczym. ten piec też został projektowany na pic o większej pojemności i tonażu topienia szkła. To znacznie podrożyło miedzy innymi wykonanie wentylacji obiektu - mówił Piotr Przytocki zaznaczając, że projekty wykonawcze były dopracowywane.
CDS wymagać będzie dalszego wsparcia
Podczas sesji prezydent powiedział też o CDS, że - Projekty tego typu wymagają wsparcia gminy. Nie było powiedziane, że w pierwszych latach od uruchomienia projektu, czy to lotniskowego, czy CDS-u, będą to projekty, które się zamykają bilansowo w ciągu krótkiego czasu. tak nie jest i tak nie będzie. tak nie ma nigdzie na świecie, żeby takie projekty zamykały się bez wsparcia samorządu - mówił prezydent Piotr Przytocki.
- To z pana słów usłyszeliśmy, że CDS będzie się utrzymywał sam. Są protokoły na to - odparł prezydentowi radny Paweł Krzanowski (Klub PiS). O tym, ze spółka ma wypracowywać środki, które pozwolą utrzymać działalność i pracowników mówił prezydent także w wywiadzie dla KrosnoCity.pl: Krosno = Szkło.
Prezydent przekonuje, że dofinansowanie CDS jest korzystne dla spółki i gminy. "Działanie to pozwoli na uporządkowanie sytuacji finansowej spółki i zmniejszenie obciążeń finansowych" - napisano w uzasadnieniu. Prezydent i skarbnik Miasta przekonują, że obsługa kredytu stanowi poważne obciążenie dla spółki. Dodają, że kredyt dla gminy będzie korzystniej oprocentowany, a przyjęcie uchwały poprawi sytuację finansową spółki. Mają być też inne korzyści - Znacznie mniejsze dofinansowanie będzie otrzymywać spółka w kolejnych latach, mniejsze właśnie o obsługę kredytu - przekonywał Skarbnik Marcin Połomski. Przekazanie ponad 7,5 mln spółce i spłata kredytu pozwoli zmniejszyć obciążenie przyszłych budżetów wynikające z konieczności corocznego pokrywania deficytu spółki o łączną kwotę 1.200 tys. złotych w latach 2014 - 2026. - Koszt obsługi kredytu byłby o 1,2 mln wyższe gdyby założyć, że nadal spłacałaby go spółka - dodał Marcin Połomski. - Obecnie i w najbliższych latach spółka będzie prowadziła działalność z deficytem, czyli z ujemnymi przychodami pieniężnymi - stwierdził skarbnik Miasta Marcin Połomski dodając, że w efekcie koszty obsługi kredytu spadają na gminę.
Kiedy coś wyciągniemy z tej "skarbonki"?
Głos zabrał też radny Kazimierz Mazur (Klub PiS) - Odnoszę wrażenie, że CDS jest taką "skarbonką" do której wkładamy, a nie wiadomo kiedy będziemy z niej wyciągać - mówił radny, następnie wymieniał kolejne kwoty już włożone w CDS po czym zadał pytanie - Czy ktokolwiek rozważał, żeby oddać dotację do Unii i żeby non stop nie dopłacać do tego, żeby w jakiś sposób egzystowała bo żeby to dobrze funkcjonowało to chyba nie ma co liczyć. Co jakiś czas pojawia się kolejny projekt uchwały o dołożenie pieniędzy co CDS-u.
Piotr Przytocki w odpowiedzi ponownie podkreślił, że projekt CDS jest innowacyjny. Dodał - Turystyka jest gałęzią gospodarki, która przynosi ogromne dochody wielu państwom, a w Polsce była marginalizowana - Prezydent zaznaczył, że Krosno potrzebuje produktu turystycznego, bo na bazie wcześniej dostępnych atrakcji trudno było wygenerować ruch turystyczny. - Możemy wykreować ruch turystyczny w oparciu o szkło. Postawiliśmy na to. Cały czas idziemy pod prąd części opinii publicznej. Realizując zamierzenia, które planujemy, chcemy udowodnić, że ten projekt jest korzystny dla mieszkańców - mówił prezydent zaznaczając, że od pół roku wdrażany jest program ograniczania strat i zwiększania zysków w spółce.
W sierpniu poinformowano media, że Rada Nadzorcza Centrum Dziedzictwa Szkła sp. z o.o. przyjęła rezygnację (za obopólnym porozumieniem stron) członków Zarządu spółki z dniem 02.09. 2013 r. Jednocześnie na stanowisko Prezesa Zarządu został powołany Lech Kordas. Jako główny powód zmian dokonanych w spółce podano konieczność przyspieszenia wdrożenia programu optymalizacji kosztów prowadzonej działalności. Na stronie Urzędu Miasta (http://www.krosno.pl/pl/centrum-dziedzictwa-szkla) nadal jako prezes figuruje Stefan Dziadosz. Radny Paweł Krzanowski podczas sesji zwrócił uwagę, że prezesi tej spółki są dość często zmieniani.
Prezydent Piotr Przytocki powiedział radnym, że kredyt w wysokości 7,5 mln spółka zaciągnęła niejako wyręczając miasto. Jednak podczas otwarcia CDS mówiono, że spółka sama spłaci ten kredyt, a warunkiem jego przyznania była pozytywna ocena biznesplanu: Centrum Szkła dla turystów.
Kredyt zaciągnięto bez poręczeń miasta. Prezydent przekonywał teraz radnych, że zrobiono to tylko ze względu na możliwe "napięcia finansowe" w wydatkach Krosna. - Przeniesienie tego zobowiązania kredytu inwestycyjnego na Miasto uwolni spółkę od kosztów, które niepotrzebnie ponosi - mówił Piotr Przytocki. Lech Kordas, prezes CDS poinformował, ze ten kredyt oznacza dla spółki co kwartał koszt w wysokości 160-180 tysięcy złotych.
- Zapewnia pan, że projekt będzie korzystny dla mieszkańców, na razie tego nie widać - stwierdził Kazimierz Mazur - Cieszy stwierdzenie, że to jest "faza rozwojowa". Chcielibyśmy więcej usłyszeć na czym ten rozwój będzie polegał - dodał radny Mazur. Dopytywał też czy są badania, które wskazywałyby na to, że ruch turystyczny zwiększył się po otwarciu CDS. Na to pytanie nie padła odpowiedź.
Nowy prezes odpowiada
Podczas sesji na pytania radnych odpowiadał po raz pierwszy prezes CDS Lech Kordas, kierujący nią od września. - Myślę, że w tej chwili etap rozwoju tej spółki już minął. Mamy etap normalnej działalności - mówił Lech Kordas. Dodał, ze CDS jest normalną spółką, która ma przychody z wizyt turystów i sprzedaży swoich usług, w tym sprzedaż prowadzona w sklepie czy wyjazdy z pokazami z ruchomym piecem. Prezes powiedział też, że zadaniem spółki jest zwiększenie liczby zwiedzających do 2016 roku do koło 60 tyś. rocznie. Zaznaczył, że w sezonie letnim frekwencja jest przyzwoita, natomiast wyzwaniem jest zwiększenie liczby zwiedzających w tzw. "martwych okresach". - Co do wymagań w przyszłym roku, to się nie boję, ale na 2015 trzeba będzie się mocno starać, żeby już te 55 tysięcy było - mówił prezes Kordas. Dodał, że w tym roku CDS odwiedziło niecałe 37 tysięcy zwiedzających. Prezes poinformował, ze spółka ma niewielkie możliwości manewru po stronie zwiększania przychodów. Natomiast dąży do ograniczenia kosztów - Zmniejszyłem zatrudnienie, zmniejszyłem również wynagrodzenia. Wszyscy zgodzili się na nowe umowy - powiedział prezes CDS. Pomimo tego strata finansowa, jaką spółka może ponieść w 2014 roku może być wyższa niż 2 mln złotych. Dla porównania przez pierwsze pół roku działalności (po otwarciu w 2012 roku) CDS przyniósł stratę w wysokości 2,5 mln zł, w 2013 do końca listopada strata wynosi 2,6 mln złotych.
Lech Kordas dodał jednak, ze za 2,5 roku właściciel (gmina) już nie będzie musiała dopłacać do CDS. Tę prognozę uznał za realną, a nie optymistyczną. Nowym źródłem dochodów ma być organizacja warsztatów dla turystów.
Radny Wojciech Kolanko pytał czy są pomysły na rozszerzenie działalności CDS w przypadku, gdyby prognozy liczby zwiedzających się nie sprawdziły. Zapytał też - Czy działalność sklepu nie powinna być rozszerzona? No i ceny powinny być chyba bardziej zachęcające? Czy te ceny są dobrze skalkulowane?
Lech Kordas odpowiedział, że planowana frekwencja na 2014 rok to 40-45 tysięcy zwiedzających. Nie chciał zdradzać wielu szczegółów co do planów i cen, szczególnie, że w Krośnie i okolicy jest potencjalna konkurencja. Dodał, że autobus CDS zaczął być właściwie wykorzystywany. Dowiózł już 600 turystów do Centrum.
Mówiąc o spółce prezes chętniej posługiwał się prognozowanymi danymi na 2014 rok, o 2013 powiedział - Ten rok to już "kaplica", tylko wyciągam wnioski.
Radny Janusz Hejnar (PiS) także zabrał głos pytając o tzw. "ciuchcie" (kolejkę CDS-u) - Mówił pan o autobusie, ja mam pytanie o kolejkę. Czy kolejka przynosi dochód dla CDS? Prezes CDS odpowiedział - Kolejka nie przynosi dochodu. Myślę, że nie taki był powód - stwierdził Lech Kordas - Kolejka jest częścią projektu - wyjaśnił prezes. Dodał też, że gdy ta kolejka wyjeżdża na ulice, to natychmiast otrzymuje telefony "panie, zabierz pan te kolejkę!" Projekt przewiduje jednak, ze trzeba ją utrzymać, nie można jej np. sprzedać - Trzeba robić wszystko, żeby ta kolejka zaczęła nam coś przynosić - dodał prezes.
W sumie w dwóch uchwałach radni wyrazili zgodę na przekazanie spółce CDS ponad 9 mln złotych.
pd
Fot. Łukasz Jaracz