Z czwartku na piątek (24/25.08) służby ratunkowe zostały powiadomione o dwóch zdarzeniach drogowych do których miało dojść w Krośnie i Korczynie. Jak się później okazało żadnych wypadków nie było. Chodziło tylko o odciągnięcie Policji od kradzieży na stacji benzynowej!
Jak w szczegółach przebiegały działania naszego lokalnego "geniusza zbrodni"?
- Do dyżurnego krośnieńskiej Policji o godzinie 1:05 zadzwonił mężczyzna informujący o zdarzeniu drogowym na ul. Rzeszowskiej w Krośnie. Dyżurny natychmiast wysłał patrol oraz powiadomił pogotowie ratunkowe i straż pożarną. Policjanci, którzy przybyli na wskazane miejsce nie potwierdzili zdarzenia - informuje oficer prasowy KMP Krosno, asp. Paweł Buczyński.
- Kilka minut później o godzinie 1:12 dyżurny KMP otrzymał kolejne zgłoszenie o wypadku samochodowym, tym razem rynku w Korczynie. Z przekazanej informacji uczestnicy mieli odnieść poważne obrażenia ciała. Na miejsce wysłano kolejny patrol i służby ratunkowe. Podobnie jak na ul. Rzeszowskiej, do zdarzenia nie doszło - dodaje asp. Buczyński.
W tym samym czasie, gdy służby były zajęte szukaniem miejsc wypadków w Krośnie i Korczynie, na jednej z krośnieńskich stacji benzynowych doszło do... kradzieży paliwa.
- Sprawcą kradzieży paliwa okazał się 30-letni krośnianin. To ta sama osoba, która powiadomiła służby o dwóch wypadkach. Mężczyzna dzwoniąc na 997 używał różnych nazwisk i numerów telefonów - dodaje asp. Buczyński.
30-latek został zatrzymany przez Policję. Był trzeźwy. Teraz za bezpodstawne wezwanie służb i kradzież paliwa grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub aresztu.
pd