Ciało wychłodzonego 30-latka znaleziono 24 lutego po godzinie 5 w rejonie sklepowego parkingu przy ul. Lwowskiej w Krośnie.
- Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze zastali osobę porządkującą przysklepowy teren, która wskazała leżącego pomiędzy krzewami mężczyznę. Na miejsce został również zadysponowany zespół ratownictwa medycznego. Pomimo starań ratowników, nie udało się przywrócić funkcji życiowych mężczyzny. Policjanci ustalili, że zmarły to 30-letni mieszkaniec Krosna. Decyzją prokuratora, ciało 30-latka zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych - mówi asp. Paweł Buczyński z KMP w Krośnie.
Mężczyzna leżał skulony w mało widocznym miejscu, a jego ciemne ubranie zlewało się z krzewami, pomiędzy którymi się znajdował. Zauważenie go w nocy przez osoby postronne było praktycznie niemożliwe. Zobacz: Znaleziono ciało 30-latka. Wychłodzenie prawdopodobną przyczyną śmierci
Tego samego dnia, po godzinie 13 do krośnieńskiej Policji zgłosił się krewny matki odnalezionego 30-latka, gdyż nie mógł się z nią skontaktować, a drzwi jej mieszkania były zamknięte. - Policjanci razem ze zgłaszającym weszli do wnętrza mieszkania, gdzie ujawnili zwłoki 65-letniej kobiety - mówi asp. Paweł Buczyński.
W obydwu przypadkach policja wstępnie wykluczyła udział osób trzecich. - Prowadzone są dwa odrębne śledztwa - informuje prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś z Prokuratury Rejonowej w Krośnie. Na chwilę obecną nic nie wskazuje, aby sprawy były powiązane.
- Wstępne wyniki sekcji wskazują, że mężczyzna zmarł z wychłodzenia - informuje prokurator Czerwonka-Rogoś. - W przypadku kobiety nic nie wskazuje na udział osób trzecich. Pani została znaleziona w zamkniętym mieszkaniu, wiadomo, że wcześniej się leczyła - dodaje prokurator.
Więcej informacji prokuratura będzie mogła podać po uzyskaniu pełnych wyników badań. Dotychczasowe ustalenia wskazują, że śmierć matki i syna w podobnym czasie była zbiegiem okoliczności.
pd