W ubiegły czwartek, przed godz. 15, uwagę policjantów ruchu drogowego, patrolujących nieoznakowanym radiowozem drogę krajową nr 9, zwrócił jadący motorem krosowym mężczyzna, który przewożąc pasażera znacznie przekraczał dopuszczalną prędkość. Funkcjonariusze dojechali do mężczyzn w okolicy Targowisk i tam, już na terenie obszaru zabudowanego włączyli urządzenie pomiarowe.
Ponieważ prędkość motocykla wynosiła 81 km/h, jeden z funkcjonariuszy podał motocykliście sygnał do zatrzymania się. Ten początkowo zwolnił lecz zaraz gwałtownie przyśpieszył, podejmując ucieczkę w kierunku Iskrzyni. Policjanci ruszyli za nim ale widząc niebezpieczną jazdę uciekiniera, po chwili zrezygnowali z pościgu. Ostatecznie mężczyźni skręcili w polną drogę i odjechali.
Finał sprawy nastąpił jeszcze tego samego dnia. Przy wydatnej pomocy wykorzystywanego przez Policję sytemu komputerowego funkcjonariusze ustalili, że motocyklem kierował 19-letni mieszkaniec gminy Iwonicz-Zdrój. Kiedy niecałe dwie godziny później policjanci pojawili się w jego domu, zaskoczonemu młodzieńcowi nie pozostało nic innego, jak tylko przyznać się do winy. Okazało się, że nastolatek ma prawo jazdy tylko kategorii B, a motocykl którym jechał, nie jest ani zarejestrowany, ani ubezpieczony i ma założone tablice z motoroweru.
Ostatecznie za całą serię popełnionych wykroczeń, policjanci zaproponowali 19-latkowi grzywnę w formie mandatu karnego, w maksymalnej wysokości 1 000 zł oraz 25 pkt. karnych. Pouczony o swoich uprawnieniach nastolatek mandat przyjął, nie decydując się na drogę postępowania sądowego.
Ponieważ mężczyzna swoje prawo jazdy otrzymał zaledwie w styczniu br., liczba przypisanych mu punktów karnych oznacza zatrzymanie uprawnień i konieczność powtórnego zdawania egzaminu.
Listę konsekwencji uzupełni kara za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC, której nastolatek może spodziewać się ze strony powiadomionego o tej sprawie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
kmp