Pierwszy z samochodów dachował na ul. Rzeszowskiej w Krośnie w nocy, kilkanaście minut przed godz. 4. Jak ustalili policjanci vw golf poruszał się w kierunku skrzyżowania z Al. Jana Pawła II, za jego kierownicą siedział 21-letni mieszkaniec gminy Rymanów, zaś pasażerką auta była 25-letnia kobieta.
Mężczyzna utrzymuje, że wjechał do rowu, aby uniknąć zderzenia z jadącym w przeciwnym kierunku samochodem nieznanej marki. W następstwie wypadku 21-latek doznał złamania ręki, zaś kobieta ogólnych potłuczeń.
Ponieważ badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie kierowcy ponad 1 promil alkoholu, niezależnie od wyników dalszego postępowania, mężczyzna odpowie za przestępstwo kierowania samochodem będąc w stanie nietrzeźwości. Za ten czyn, 21-latkowi grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat i zakaz prowadzenia pojazdów na okres od roku do 10 lat.
Do drugiego wypadku doszło około godz. 20 w Jaszczwi, na drodze krajowej nr 28. Według dotychczasowych ustaleń policjantów jadący w kierunku Jasła 27-letni kierowca chryslera po wyprzedzeniu samochodu ciężarowego z przyczepą stracił panowanie nad pojazdem i zjechał z nasypu. Chrysler przewrócił się na dach i zatrzymał w pobliskich zaroślach.
W wypadku ranni zostali kierowca osobówki oraz trzej przewożeni przez niego pasażerowie - 19-letni mężczyzna oraz dwaj bracia w wieku 14 i 15 lat. Cała czwórka to mieszkańcy Tarnowa.
Po badaniach w szpitalu okazało się, że najpoważniejszych obrażeń doznali obaj małoletni. U 15-latka stwierdzono wstrząśnienie mózgu, zaś u jego młodszego brata lekarze podejrzewają złamanie kręgosłupa. Kierowca chryslera był trzeźwy.
Na miejscach obydwu wypadków policjanci zabezpieczyli ślady, które pomogą w ustaleniu okoliczności tych zdarzeń.
kmp