Powstała ona na chłodnym froncie atmosferycznym, który oddzielał ciepłe powietrze polarno-morskie od chłodniejszego, również polarno-morskiego. W strefie frontu obecna była niewielka energia konwekcji - atmosfera cechowała się równowagą chwiejną, na co złożył się przede wszystkim duży pionowy gradient temperatury (przy ziemi mieliśmy jeszcze powietrze ciepłe, lecz już w środkowej troposferze napływała masa zimna, o temperaturze spadającej do -30°C). Bardzo istotna w tym wszystkim była również obecność prądu strumieniowego, która dodatkowo wpłynęła na zwiększoną chwiejność atmosfery.
W takich warunkach, w strefie frontowej, powstały dobrze rozbudowane chmury Cumulonimbus, które osiągnęły wysokość pozwalającą na elektryzację.
Przy przechodzeniu głębokich niżów w półroczu chłodnym, prawie zawsze gdzieś w obszarze objętym ich wpływem występują burze, jednak są one z reguły bardzo lokalne. Najbardziej sprzyjające warunki dla takich zjawisk występują właśnie w strefie frontu chłodnego, na granicy ciepłej i chłodnej masy powietrza, lub w tylnej części niżu, już w powietrzu zimnym.
Źródło: lightningmaps (29.10, godz. 12:23)
W przypadku dzisiejszego niżu, burze występowały w obu tych obszarach, w kilku województwach. Taka "gratka" trafiła się również mieszkańcom Strzyżowa, Krosna i okolic. Jest to kolejny przypadek, po burzach z 6 grudnia 2013, potwierdzający, że wyładowania atmosferyczne możemy zobaczyć i usłyszeć o każdej porze roku. Zobacz: Sypało, błyskało i grzmiało. Natura zaskoczyła krośnian
W Krośnie o godzinie 13:00 zanotowano porywy wiatru sięgające 83 km/h.
Zobacz także:
- Przelotne opady śniegu i pierwszy przymrozek. W poniedziałek i wtorek nadal wietrznie
- Silny wiatr oraz opady deszczu i śniegu. Synoptycy ostrzegają!
ma