Polscy himalaiści: Olek Ostrowski i Piotr Śnigórski, podjęli próbę ataku szczytowego na Gasherbrum II, ale na wysokości ok. 7600 m n.p.m. musieli zawrócić. Z informacji jakie podała baza wynika, że Ostrowski zaginął 25 lipca podczas zjazdu z obozu drugiego. Prawdopodobnie wpadł do szczeliny.
Olek Ostrowski to Ratownik Grupy Bieszczadzkiej GOPR, członek KW Kraków, instruktor narciarstwa PZN, zapalony skitourowiec i wspinacz. Samotnie zjechał na nartach północną ścianą Piku Lenina (7134 m n.p.m.), jako pierwszy Polak wraz z ekipą pokonał na nartach południowo-wschodnią ścianę Kazbeku (5047 m n.p.m.), ma na swoim koncie wiele trudnych tatrzańskich zjazdów.
W 2014 roku zorganizował jednoosobową wyprawę w Himalaje, podczas której samotnie i bez użycia tlenu zdobył szczyt Ch Oyu (8201 m n.p.m.), a następnie jako pierwszy Polak zjechał z niego na nartach, bijąc tym samym dotychczasowy polski rekord w zjeździe. Za to osiągnięcie został nagrodzony statuetkę “Kolosów” w kategorii “alpinizm”. Wcześniej zdobył m.in. najwyższe szczyty w Gruzji, Armenii i Iranie.
W wyprawie towarzyszył mu 32-letni Piotr Śnigórski, pochodzący z Krosna, a obecnie mieszkający w Krakowie. Fotograf, instruktor narciarstwa, freerider, wspinacz. Piotr wezwał pomoc. Trwa akcja poszukiwawcza. Kieruje nią himalaistka Kinga Baranowska, która zdobyła Gaszerbrum II w piątek.
Jeszcze w maju obaj himalaiści opowiadali w Krośnie o planowanej wyprawie.
To była pierwsza polska wyprawa narciarska w Karakorum. Do tej pory nikt tam na nartach nie jeździł. Himalaiści mieli zdobyć szczyt Gaszerbrum II (8035 m n.p.m.) znajdujący się na granicy pakistańsko-chińskiej, a później zjechać z niego na nartach. Plany pokrzyżowała pogoda. W miniony piątek po 12 godzinach wspinaczki na wysokości około 7600 metrów, przerwali atak na szczyt.
pd