Do zdarzenia mogło dojść dziś, 4 maja w nocy lub nad ranem.
Na miejscu zastano świeże ślady biegnących saren. Można przypuszczać, że zwierzęta uciekały przed wilkiem lub watahą. Z relacji mieszkańców wynika, że wczoraj (3.05), w tym miejscu nie było pozostawionych zwłok zwierzyny.
Wilki w ciągu doby potrafią przejść do 20 kilometrów. W ciągu doby jeden wilk zjada około 5 kilogramów mięsa.
Zdarza się, że wilki podchodzą blisko gospodarstw domowych, jednak takie sytuacje zazwyczaj nie stanowią zagrożenia dla ludzi. Nie jest znany żaden przypadek, w którym wilk zaatakowałaby człowieka. Niewiele jest bezpośrednich spotkań z tymi zwierzętami. Świadczy to o tym, że drapieżniki unikają naszej obecności i ludzi, choć są co raz odważniejsze.
Należy pamiętać, że wilki są pod ścisłą ochroną, a ich zabijanie jest zabronione, poza szczególnymi przypadkami odstrzału osobników wyspecjalizowanych w napadaniu na inwentarz, gdy zezwolenie wyda Minister Środowiska.
W samym Krośnie i okolicach, kilkadziesiąt lat temu wilki podchodziły pod domy mieszkańców. Seniorom bliskie jest nazewnictwo "wilcze doły" i "wilkowa góra".
Do sprawy powrócimy.