Noc ta jest najsłynniejszą nocą w historii europejskiej magii, opisaną według źródeł w takich dziełach jak Faust Goethego, Mistrz i Małgorzata Bułhakowa czy Ulisses Joyce'a.
Nazwa święta, Noc Walpurgii, pochodzi rzekomo od imienia zakonnicy, która wspomagała świętego Bonifacego w nawracaniu German w XIII wieku. Sama zaś w sobie noc dotyczyła ochrony przed czarami i czarownicami. Dziś natomiast przyjęła się symbolizować powitanie wiosny. Tradycja ta jest na tyle głęboka, że w języku polskim nazwa miesiąca maja wywodzi się od Mai, a Maja to rzymska bogini natury i źródeł, rozrostu w przyrodzie, uważana przez niektórych za żonę Wulkana.
Rodzaje obrzędów i wierzeń zależały od miejsca, w którym obchodzono Święto. Zazwyczaj tańczono przy ognisku nago, skakano przez ognie z drewna dębowego lub prowadzono bydło między dwoma ogniskami by uchronić je przed chorobami. Symbolem święta był słup majowy, przystrojony wstążkami - białe i czerwone barwy oznaczały przejście ze stanu dziewictwa w kobiecość (Bogini-Matka).
Innym obyczajem była "naprawa granic" - czyli obchodzenie gospodarstw połączone z naprawą ogrodzeń, oraz czyszczenie kominków i palenisk w przeddzień święta, aby móc w porządku przyjąć ogień rozpalany następnego dnia. Wierzono, że w tę jedyną noc, poza upiorami, można było też spotkać skrzaty, chochliki, gnomy i rusałki, a jeśli ktoś spotkał takie stworzenie, to miał szansę otrzymać od niego dar nadzwyczajnej mądrości albo odwagi.
Celtowie, 1 maja uznawali za pierwszy dzień lata i kojarzyli z bogiem Belem. W wigilię święta gaszono wszystkie ognie i ziemię pokrywał czas duchów i ciemnych sił. O północy z 30 kwietnia na 1 maja, zapalano ognie na nowo, co symbolizowało powrót królestwa Słońca.
Foto: sxc.hu