Pomijam celowo tutaj czas i osobę która to powiedziała. Przecież moje i starsze pokolenie bardzo dobrze pamięta jak to było w tych czasach tow. Gierka. Jedno jest zastanawiające że po tej wypowiedzi od razu odezwały się z wielkim rykiem wszelkie kombatanty walki z komunizmem co to od tych cierpień i waleczności dostały pryszczy na siedzeniu a obecnie za te zasługi solidnie sobie zapłacili okradając robotników z tamtych lat. Czy się komuś to podoba czy nie ale faktem jest to że po tych 20 latach rządów wszystkich tych dobrodziei od demokracji co to za PRL pokończyli te tak dzisiaj opluwane i krytykowane komunistyczne uczelnie. Pokazali oni jak to potrafią budować kapitalizm o monstrualnej biurokracji. Obecnie Polska według OECD jest krajem potwornie sformalizowanym i zbiurokratyzowanym. Według statystyk OECD jesteśmy najbardziej przeregulowaną gospodarką wśród krajów OECD. Dotyczy to szczególnie sposobu funkcjonowania sektora publicznego, gdzie bez podstawy prawnej strach pójść do toalety. Co więcej, mamy system antybodźców, który skutecznie niszczy reformatorów, zarówno tych na samej górze, jak i wśród urzędników średniego szczebla.

A na dowód tego jest coś co może doprowadzić normalnego człowieka do szału gdy się o tym dowiaduje . Oto przykład jak podała gazeta codzienna Nowiny - "Zarabiają o połowę więcej niż przeciętni mieszkańcy Podkarpacia. Mogą liczyć na przywileje socjalne i ekstra bonusy. Kto? Pracownicy państwowych firm energetycznych. Przeszło cztery tysiące brutto tyle zarabiają pracownicy zakładów gazowniczych należących do Karpackiej Spółki Gazownictwa. To o ponad połowę więcej niż wynosi średnia płaca na Podkarpaciu ". Spokojne Szanowny Czytelniku to nie wszystko, powyżej czterech tysięcy złotych zarabiają także średnio pracownicy rzeszowskich spółek należących do koncernu Polska Grupa Energetyczna (czyli dawnym Rzeszowskim Zakładzie Energetycznym). Jak jeszcze uświadomimy sobie jak to z tymi długami Gierka było a faktycznie jak teraz jest z zadłużeniem kraju to nam ciśnienie wzrasta i szczęka opada. Otóż Gierek zostawił w spadku ponad 8 miliardów USD długu. Ale zostawił też osiedla mieszkaniowe, drogi i zakłady z nowym, nowoczesnym parkiem maszynowym produkujące dobra konsumpcyjne. Przez ostanie dwie dekady polityki prowadzonej po 1989 roku uzbierało się już 78 mld USD długu.

Faktem jest że powstały sieci sklepów wielkopowierzchniowych i banków, nawet położono kolorową kostkę na chodnikach i upiększano trochę naszych miast i miasteczek. Chwała i za to decydentom że nie przewalili i nie rozkradli wszystkiego. Jednak prawda jest też taka że upadło wiele zakładów pracy, również tych ze wspomnianym nowoczesnym parkiem maszynowym, które miały też pozyskane zagraniczne rynki zbytu. Ale chyba większość Polaków woli mieć mieszkanie w bloku i zakłady przemysłowe dookoła z miejscami pracy niż nadmiar wielkich marketów. Nie da się też podważyć faktu że sprzedano już sporo naszego majątku narodowego a zyski firm funkcjonujących w naszej gospodarce są nadmiernie transferowane za granicę zamiast służyć inwestowaniu u nas w kraju.

Dobrze mówić o epoce Gierka - to według tych całych sztucznych sylikonowych bojowników o demokracje jest skandalem. Lecz pochlebne wyrażanie się o towarzyszu Jaruzelskim, Kiszczaku, czy Urbanie jest trendy. Spora część społeczeństwa co pamięta dosyć dobrze czasy Gierka wspomina je jednak pozytywnie. W czasach gdy Jaruzelski internował Gierka mówiono: "Wracaj Gierek do Koryta, lepszy złodziej niż Bandyta".

Kazimierz Olender
Foto: stock