Miłość to coś więcej. Jest to ofiarowanie się drugiej osobie, szacunek i zaufanie. Gotowość do poświęceń się dla innych. Umiejętność rozmawiania godzinami o niczym i o wszystkim, i tyleż samo czasu przesiedziane ze sobą w milczeniu, które nie męczy a wręcz przeciwnie cieszy. Umiejętność wybaczania i bycia bezinteresownym. To takie ciepłe drgnięcie serca na widok lub myśl o kimś ukochanym. I wcale nie chodzi tu o homoseksualizm czy pedofilię. Kochać można przecież nie tylko męża czy chłopaka, żonę czy dziewczynę, ale także mamę, tatę, najlepszą przyjaciółkę, brata, siostrę, babcię czy dziadzia. To całkiem naturalne uczucie, o którym w nie każdej rodzinie mówi się otwarcie.
Jednak w dzisiejszych czasach pojęcie miłości zostało bardzo wypaczone przez młodzież, a ściślej mówiąc przez margines tej młodzieży, który niestety coraz bardziej się rozrasta. Teraz definicja tego uczucia tudzież słowa zamyka się w pocałunkach, dotyku i bliskości dwóch ciał, czyli do pożądania. Przy takim rozumieniu miłości kilkanaście lat później młody człowiek bierze ślub a później stwierdza, że tak naprawdę nie potrafi rozmawiać ze swoim partnerem. I co zrobić w takiej sytuacji? Rozwód wydaje się jedynym wyjściem dla wielu z nich. Jednak nie jest to zbyt kolorowy scenariusz...
Można się zastanawiać, dlaczego tak jest. Wystarczy zadać sobie pytanie. Całkiem proste pytanie: skąd się to bierze? Jeśli jesteśmy rozsądni odpowiedź nasunie się nam sama. Bo przecież nie przenosimy tego drogą kropelkową, czy też nie dziedziczymy genetycznie po rodzicach. Wszystkiemu winna jest telewizja, filmy, teledyski, gwiazdy, muzyka, reklamy, Internet. Wszystko przeładowane jest seksem. Pokazuje, że to nic złego. Raz ta, raz tamta, ale to przecież nic. Tak jak to robią wielcy sławni tego świata. Półnagie tancerki w teledyskach, "rozbierane sceny" w każdym filmie (nawet w horrorach - ni to śmieszne, ni to straszne), piosenki o tęsknocie za kobiecym ciałem i wspaniałych nocach razem i filmy pornograficzne ściągane z Internetu za darmo. Nie za dużo tego wszystkiego? Ale przecież w dzisiejszych czasach wszystko jest dozwolone. Nikt nie kontroluje tego, co ogląda czy robi młodzież. Większość nastolatków ma własne komputery, oczywiście z dostępem do Internetu, telewizory. Radio to już chyba minimum wymagań współczesnego nastolatka...
I po raz kolejny ciśnie się na usta cytat z piosenki „Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty. To też nie diabeł rogaty. Ani miłość, kiedy jedno płacze, a drugie po nim skacze. Miłość to żaden film w żadnym kinie, ani róże ani całusy małe, duże. Ale miłość - kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze... ”
Foto: sxc.hu