Na liście zgłoszeń widnieje 112 zawodników z 6 krajów, w tym 41 Polaków. Nie zabrakło Romana Barana, lidera klasy Open-2000 oraz trzeciego w grupie Open po dwóch pierwszych rundach sezonu 2013.
Rzeszowianin pojawi się po raz trzeci na 4750 metrowej trasie, która jest niewątpliwie jedną z najciekawszych w całym sezonie. Jej start to trzypasmowa autostrada, która w połowie odcinka mocno zwęża się wpadając do gęstego lasu.
Roman będzie miał podczas zbliżającego się weekendu 9 osobową konkurencję zawodników z Polski, Słowacji oraz Węgier.
Wyścig w Jahodnej będzie moim trzecim występem na tej trasie. Odcinek jest bardzo fajny i szybki, czyli dokładnie taki jak lubię. Sama specyfika trasy jest bardzo ciekawa. Tak szerokiego toru wyścigu górskiego nie ma nigdzie na świecie - mówi Roman Baran. Górna część to super odcinek specjalny, kręty, wąski z patelniami. W zależności od pogody, jaka nas zastanie koło Koszyc, okaże się kto wygra tegoroczną edycję Moris Cup Jahodna 2013. To kolejny wyścig, na który mam bardzo blisko. Z Rzeszowa jest tylko 200 km, więc liczę na mocną grupę polskich kibiców. Auto po Załużu miało małe defekty, ale zostały już usunięte i staję do rywalizacji zarówno w Mistrzostwach Polski jak i Mistrzostwach Słowacji. Zapraszam do Koszyc fanów motorsportu, na europejskie święto wyścigów górskich. Chciałbym podziękować za wsparcie moich występów w tym roku: Szik, Bendiks, Handlopex, B3Studio, L Racing Liptak, Korporacji VIP, firmie Agregaty PEX-POL Plus, Carrera, Placard oraz portalowi www.wyscigigorskie.pl, a także najlepszej firmie obsługującej zawodników w GSMP, czyli Team Promotion Marketing i PR Sportowy. Podczas słowackich rund wspiera mnie również firma Intercars.sk z Koszyc, za co bardzo im dziękuję. Oby pogoda wszystkim sprzyjała, a zawody okazały się bardzo udane - dodaje.
Łukasz Strzelecki