Polski rynek nowych technologii wciąż raczkuje. Głównymi ośrodkami innowacyjności są uniwersytety i instytuty badawcze, w większości finansowane z państwowych i unijnych funduszy. Jest to dziedzina bardzo kosztowna, co nie oznacza jednak, że krajowe pomysły skazane są na niepowodzenie. Młodym Polakom z pewnością nie można odmówić pomysłowości i zapału.
Polak potrafi
Internet już dawno wyszedł poza ekrany komputerów i stał się elementem współtworzącym codzienną rzeczywistość. Wielu Polaków chce używać nowych technologii - kody QR, przesyłanie danych metodą NFC czy nawigacja po wirtualnym świecie za pomocą gestów stają się coraz bardziej powszechne, a sam Internet i korzystanie z niego ulega przedefiniowaniu. Nowe technologie czekają na kreatywne wykorzystanie. W Polsce nie brakuje ludzi z pomysłem. Świadczyć może o tym chociażby liczny udział młodych osób w Imagine Cup 2013 - ogólnoświatowym konkursie dla młodych wizjonerów.
Przykład stanowi tutaj grupa rzeszowskich studentów występująca pod nazwą Touch the Future, działająca pod egidą Klastra Firm Informatycznych Polski Wschodniej, którym udało się zakwalifikować do krajowego finału tegorocznej edycji Imagine Cup. W ramach konkursowego projektu stworzyli interaktywną grę miejską – coraz popularniejszy na świecie gatunek rozrywki. Proponowana przez nich rozgrywka ma miejsce w rozszerzonej rzeczywistości. Z pomocą przeciętnego smarfona gracz staje się częścią społeczności, która wchodzi w interakcję z otoczeniem i sobą nawzajem. Pomysł odniósł sukces, a studenci założyli firmę Mobi Touch, która obecnie należy do Klastra IT.
Pokonać giganta
Jeszcze kilka lat temu Polski Internet był środowiskiem hermetycznym. Głównym powodem było pomijanie naszego kraju przez największych producentów i wydawców. Brak polskich wersji językowych, wsparcia technicznego, czy blokada lokalizacji powodowały, że rodzimi użytkownicy chętnie sięgali po polskie odpowiedniki zagranicznych serwisów. Stąd spory sukces portali takich jak Nasza-Klasa czy Allegro. Wraz z postępującą informatyzacją, Polska została dostrzeżona przez światowe korporacje, które zaczęły wspierać użytkowników znad Wisły. Aktualnie dostęp do ich produktów jest powszechny, a firmy ofertują pełną pomoc techniczną i merytoryczną. Dlatego skopiowanie pomysłu i jego dostosowanie do Polskiej specyfiki już nie wystarczy.
Boleśnie przekonał się o tym „polski Twitter”, czyli portal Blip.pl, który w sierpniu zamyka swoją działalność. Powodów porażki jest wiele, ale z pewnością można do nich zaliczyć brak oryginalnego pomysłu. Twórcy serwisu nie odpowiedzieli na pytanie potencjalnych użytkowników: „Dlaczego miałbym używać tego zamiast Twittera”. Podobnie jest w przypadku Naszej-klasy, która przegrała rywalizację z Facebookiem. Na niekorzyść zadziałały zachodnie trendy - bycie częścią społeczności stworzonej przez Marka Zuckerberga było i nadal jest niezwykle modne oraz popularne, nie tylko wśród młodych ludzi - tłumaczy Wojciech Materna, Prezes Stowarzyszenia Informatyka Podkarpacka.
Klucz do sukcesu
Możliwości, jakie dają nowe technologie są ograniczone niemal wyłącznie przez wyobraźnię twórców aplikacji i serwisów działających na ich podstawie. Polski rynek staje się coraz bardziej podatny na zachodnie trendy, dlatego powielanie koncepcji nie ma większego sensu. Bez odpowiedniego wkładu finansowego, pokonanie światowych liderów może wydawać się niemożliwe. Jednak to kreatywność i innowacyjne podejście do tematu może być szansą na odniesienia sukcesu w wirtualnej rzeczywistości.
(mz), (exacto)