Codzienne niewielkie zakupy realizowane w pobliżu domu - taki model zakupowy preferuje statystyczny Kowalski. Przyzwyczajenia polskich konsumentów sprawiają, że sklepy małoformatowe wciąż pozostają głównym kanałem dystrybucji dla wielu artykułów spożywczych. Niezmiennie jednym z najchętniej kupowanych w nich produktów jest piwo.
Co czwarta złotówka wydana w małym sklepie przypada na piwo
Z danych firmy Nielsen wynika, że w 2015 r. na polskim rynku działały 87 232 placówki handlowe posiadające piwo w asortymencie. Tylko co dwunasty sklep (8,2 proc.) sprzedający złocisty trunek należał do kategorii sklepów wielkopowierzchniowych. Znakomitą większość (91,8 proc.) stanowiły sklepy małoformatowe, czyli takie, których powierzchnia nie przekracza 300 metrów kwadratowych.
Choć w 2015 r. liczba małych punktów handlowych zmniejszyła się o 1 proc. w porównaniu z rokiem 2014, to nadal za ich pośrednictwem do konsumenta trafiają aż dwie z każdych trzech (63,4 proc.) sprzedanych piw. Marcin Cyganiak, dyrektor w Dziale Obsługi Klienta w firmie Nielsen, potwierdza, że polscy piwosze są do tego kanału mocno przywiązani.
- Związek kategorii piwa z handlem małoformatowym jest silny i obustronny. Mimo rosnącego znaczenia sieci wielkopowierzchniowych, małe sklepy nadal pozostają najważniejszym kanałem sprzedaży piwa, a jednocześnie, z perspektywy obrotów tych sklepów, piwo jest kluczową kategorią mającą 25,6 proc. udziału wartościowego w obrotach tych placówek - mówi Cyganiak.
Według statystyk piwo to najpopularniejszy napój alkoholowy w Polsce, zaś Polacy są jedną z najbardziej "piwolubnych" europejskich nacji. Co dziesiąte (10,6 proc.) piwo wypijane na Starym Kontynencie konsumowane jest właśnie w naszym kraju. Choć największym zainteresowaniem polskich piwoszy wciąż cieszą się lagery, od kilku lat stopniowo, ale konsekwentnie rośnie popularność piwnych specjalności, do których należą między innymi piwa smakowe, pszeniczne, niepasteryzowane i niskoalkoholowe radlery. To właśnie ten segment piwnego rynku zanotował w 2015 r. największy wzrost wartości i wolumenu sprzedaży (odpowiednio o 15,3 proc. i 15, 6 proc.).
Ponad 46 tysięcy miejsc pracy dzięki sprzedaży złocistego trunku
Eksperci Europe Economics w przygotowanym na zlecenie The Brewers of Europe raporcie dotyczącym wkładu branży piwowarskiej w unijną gospodarkę wyliczyli, że z obecnością piwa na półkach polskich sklepów związanych jest ponad 46 tysięcy miejsc pracy w handlu detalicznym . Sprzedaż piwa generuje więc zatrudnienie równe liczbie mieszkańców np. Kołobrzegu. Każdy spadek obrotów sklepów małoformatowych, które są głównym kanałem sprzedaży złocistego trunku, to nie tylko mniejsze wpływy do sklepowej kasy, ale też mniej miejsc pracy.
- Przywiązanie polskiego konsumenta do zaopatrywania się w alkohol w małych sklepach detalicznych sprawia, że jest on jednym z najważniejszych źródeł przychodu dla właścicieli tego typu placówek, a wielkość obrotów tej kategorii decyduje często o "być albo nie być" małych sklepów. Bez odpowiedniej sprzedaży nie są one w stanie utrzymać się na rynku, zaś ich likwidacja oznacza utratę zatrudnienia wielu tysięcy osób. Małe sklepy to fundament handlu w Polsce. I to właśnie te sklepy stoją na straży odpowiedzialnej sprzedaży alkoholu. Zatem istotne jest, aby konsument zaopatrywał się w alkohol w legalnie funkcjonujących placówkach - mówi Maciej Ptaszyński, Dyrektor Generalny Polskiej Izby Handlu.
W 2014 r. w całym łańcuchu dostaw - począwszy od dostawców surowców rolnych, sprzętu i urządzeń, opakowań, po firmy zajmujące się transportem, reklamą, handel i branżę HoReCa - polski sektor piwowarski wygenerował 205 tysięcy miejsc pracy - najwięcej u dostawców surowców i usług (79 556), w gastronomii (63 704) i sprzedaży detalicznej (46 337). Całkowite wpływy budżetu państwa związane z produkcją i sprzedażą piwa wyniosły 9,9 miliarda złotych.
ag | MM & CC