Pogoda
Jesteśmy w zasięgu wyżu, z południowego zachodu napływa ciepłe powietrze polarno-morskie, a we wtorek dotrze do nas masa powietrza pochodzenia zwrotnikowego - nieznacznie cieplejsza od napływającego aktualnie, ale bardziej wilgotna i o równowadze chwiejnej. Popołudniami będzie gorąco.
REKLAMA
Już niebawem na 4 dni dostaniemy się pod wpływ wyżu. Stanie się to w piątek po południu, a wyżowa aura potrzyma do początku przyszłego tygodnia. Jednocześnie zacznie napływać coraz cieplejsza masa powietrza, już w sobotę temperatura maksymalna przekroczy 20°C, a najcieplejszym weekendowym dniem będzie niedziela.
IMGW ostrzega przed burzami z gradem, które są spodziewane we wtorek, 23 maja w naszym regionie. Zjawiska mogą występować do późnych godzin wieczornych.
Od jutra napłynie trochę chłodniejsze powietrze, a przez Polskę w najbliższych godzinach będą przechodziły fronty atmosferyczne z opadami przelotnymi. Na powrót ciepłej aury musimy poczekać kilka dni.
Po gorącym piątku i ciepłej sobocie nadeszło pogorszenie pogody. Dziś już chmur na niebie dużo więcej, lokalnie będą występować opady. W poniedziałek pogodę w części Polski kształtować będzie mało aktywny front okluzji i choć będziemy w obszarze podwyższonego ciśnienia, to jednak tak pięknej pogody jak w ubiegły piątek czy sobotę w najbliższych dniach się nie spodziewajmy.
Ciśnienie spada od środy rano, spowodowane jest to odsuwaniem się, a przede wszystkim słabnięciem wyżu, który we wtorek objął zachodnią część kraju, a w trzeci dzień tygodnia kształtował pogodę już w całej Polsce. Pomimo to przez najbliższe kilkadziesiąt godzin utrzyma się piękna, słoneczna i przede wszystkim ciepła aura. Więcej chmur dopiero w niedzielę.
Front chłodny przechodził wczoraj przez zachodnią i środkową część kraju, dziś jest jeszcze na wschodzie Polski, ale wieczorem opuści jej teren. Za nim rozbuduje się wyż, który zagwarantuje nam słoneczne i ciepłe najbliższe dni. W środę, po wschodniej stronie wyżu, wystąpią jeszcze tzw. chmury pięknej pogody wraz z chmurami piętra wysokiego, w czwartek tych pierwszych nie będzie wcale. Temperatury nadal wiosenne, komfortowe.
Jesteśmy w obszarze podwyższonego ciśnienia i w strefie napływu stabilnej masy powietrza, więc jeszcze opady przelotne ani burze nam nie grożą. Zmieni się to we wtorek, kiedy od zachodu nasunie się front atmosferyczny, ale zjawiska - o ile wystąpią - nie będą bardzo gwałtowne.
Niemal cała Europa jest w zasięgu rozległego niżu, wyłamuje się z tego jedynie południowo-wschodnia część kontynentu. W piątek sięgnie nas zatoka niżu znad północnego Atlantyku wraz z ciepłym frontem atmosferycznym i pojawią się opady deszczu, gdzieniegdzie może zagrzmieć. Sobota pochmurna, w niedzielę zaś pokaże się słońce, będzie umiarkowanie ciepło.
Napłynęła do nas chłodna masa powietrza pochodzenia arktycznego, oczywiście w znacznym stopniu przetransformowana, jednak to dopiero pierwsza dekada maja i czasami temperatura spada w niej poniżej 0°C. Tak będzie też w nocy z wtorku na środę, kiedy to na całym Podkarpaciu wystąpią przymrozki. W dzień oczywiście znacznie cieplej, powyżej 10°C, będzie trochę chmur, trochę słońca.
Cała Polska jest dziś w zasięgu niżu, ośrodek niskiego ciśnienia wypełnia się nad Karpatami, a nad Morzem Norweskim wciąż znajduje się stabilny wyż, który w następnych dniach przemieści się na północny zachód. Polska pozostanie w wilgotnej masie powietrza, nadal możliwe będą opady przelotne, chmur również brakować nie będzie.
Burze z gradem mogą przechodzić przez Podkarpacie w sobotę, między godziną 15 a 20:30. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prawdopodobieństwo ich wystąpienia ocenia na 80 proc.
IMGW wydał alert pierwszego stopnia przed burzami i intensywnymi opadami deszczu na Podkarpaciu. Niebezpieczne zjawiska meteorologiczne mogą powodować szkody materialne, a także stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia.
REKLAMA
REKLAMA
W PORTALU
TO I OWO
REKLAMA
REKLAMA