Ustawiały się kolejki do kasków i uprzęży. Trzeba tu zaznaczyć, że ze względów bezpieczeństwa zabawa na linach możliwa jest tylko po zapoznaniu się z regulaminem, należy też podpisać odpowiednie oświadczenie oraz po krótkim przeszkoleniu przez instruktora można ruszać w wir przygód.
U góry kolorowo
Na razie dostępne jest trasa treningowa oraz trasy: zielona dla dzieci powyżej lat 8, z opiekunem i niebieska dla zaawansowanych. Dodatkową atrakcją jest huśtawka „Bing Swing”, dająca wrażenia podobne jak skok na bungee. Kuszące, acz niedostępne są jeszcze trasy pomarańczowa, najtrudniejsza i zarazem położona najwyżej i czerwona-integracyjna, którą należy pokonywać w grupie. Jednak już trasa niebieska dostarcza niemało emocji i miejscami stanowi wyzwanie, warto na niej poćwiczyć, zanim przejdziemy na wyższy poziom.
W parku zainstalowano kamery monitoringu, ponadto nad wszystkimi urządzeniami „małpiego gaju” czuwa ochrona, by nie dopuścić do korzystania z nich poza wyznaczonymi godzinami, bez opieki instruktorów.
Na dole ruina
Ławki i alejki są nadal w fatalnym stanie. Na razie uzupełniono oświetlenie parku. Poza odnowieniem alejek, ławeczek i umieszczeniem nowych koszy na śmieci planowane jest utworzenie nowych miejsc parkingowych i punktu gastronomicznego. Możliwe, że na terenie parku powstanie tor do ekstremalnej jazdy na rowerze.
„Ścieżka zdrowia”
W parku powstała także „ścieżka zdrowia” z kilkunastoma stanowiskami do różnych ćwiczeń. Sam pomysł umieszczenia „ścieżki zdrowia” w Parku Przygody jest znakomity, jednak wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Do tematu powrócimy w najbliższym czasie.
Piotr Dymiński
Foto: Piotr Dymiński