13 listopada redakcja KrosnoCity.pl otrzymała kopię zawiadomienia o naruszeniu prawa wyborczego w związku z konferencją prasową zwołaną w Urzędzie Miasta przez przewodniczącego Stanisława Słysia (Samorządne Krosno).
Zawiadomienie złożono na podstawie
Art. 494. § 1. Kto, w związku z wyborami, prowadzi agitację wyborczą:
1) na terenie urzędów administracji rządowej lub administracji samorządu terytorialnego (...) - podlega karze grzywny.
Frekwencja radnych jest wysoka
Jednym z tematów konferencji była frekwencja radnych na sesjach i komisjach Rady. Jak poinformowano, frekwencja była ogólnie wysoka, przewodniczacy zwrócił jednak uwagę na liczne nieobecności radnego Piotra Lenika. Po konferencji przesłano dziennikarzom bardziej szczegółowe dane. Jednak czy podana frekwencja jest wiarygodna? Sesje Rady Miasta odbywały się jawnie, przy publiczności, w obecności nagrywających je i obserwujących dziennikarzy, a wyniki głosowań niezwłocznie publikowano na stroni internetowej Urzędu. Także protokoły z sesji zamieszczane są w Biuletynie Informacji Publicznej. Zatem nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Nieco inaczej ma się sprawa z komisjami.
Czy informacje z komisji są wiarygodne?
W minionej kadencji był problem z jawnością pracy komisji. Niektórzy radni traktowali je jak zamknięte tajne obrady i wypraszali obywateli, w tym dochodziło do tego, że przewodniczący komisji z “Samorządnego Krosna” nie chcieli zgodzić się na obecność dziennikarza na sali, pomimo bardzo jasnych przepisów Konstytucji RP, ustawy o samorządzie terytorialnym i ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz Statutu Miasta Krosna. Informowaliśmy o tym: Tajne narady w Urzędzie i nie był to jedyny przypadek.
Tym samym większość komisji w minionej kadencji odbyła się bez udziału świadków z zewnątrz, obrady nie były też oficjalnie nagrywane, jedynie sporządzano protokoły, które co do zasady powinny wiernie odzwierciedlać przebieg obrad i między innymi zawierać listę obecności.
Redakcja KrosnoCity.pl otrzymała informację o tym, że radna Anna Dubiel (Samorządne Krosno) była nieobecna, ale dopisano ją do listy obecności. Taka sytuacja miała miejsce 30 września 2011 roku. Sprawę badała prokuratura w związku z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa - oszustwa, to znaczy wyłudzenia 258 zł nienależnej diety (radnym potrąca się wynagrodzenie za nieobecności). We wrześniu 2014 roku uzyskaliśmy dostęp do akt sprawy, jako do informacji publicznej.
Radna Anna Dubiel (Samorządne Krosno)
Postępowanie zostało umorzone, według ustaleń prokuratury nie można radnej zarzucić “działania z zamiarem wyłudzenia” ponieważ “radna pozostawała w przekonaniu, że pomimo spóźnienia brała udział w obradach”.
Prokurator jednak ustalił, że radna Anna Dubiel (Samorządne Krosno) nie brała udziału w posiedzeniu, a na salę przybyła już po zamknięciu obrad. Ustalono także, że nieobecną radną dopisano do protokołu jako uczestniczącą w głosowaniu oraz dopisano ją do listy obecności na polecenie przewodniczącego Komisji, Tadeusza Alibożka (Samorządne Krosno).
Tym samym informacja o obecności radnych na komisjach przynajmniej w tym jednym przypadku jest nieprawdziwa. W protokole z Komisji znajduje się 7 obecnych, podczas gdy zgodnie z zeznaniami świadków i ustaleniami prokuratora obradowało tylko 6 radnych.
Czy dopisywanie do listy obecności zdarzało się częściej? Trudno powiedzieć. Na pytanie o to, czy przypadki podobne do tej sytuacji miały miejsce Przewodniczacy Rady Miasta Stanisław Słyś odpowiedział wymijająco, że ten przypadek badała prokuratura, a postępowanie umorzono.
Na pytanie czy prowadzony jest rejestr takich sytuacji gdy na wniosek przewodniczącego Komisji wprowadzane są zmiany do protokołów Przewodniczacy odpowiedział, że nie ma takiego rejestru.
To nie wszystko, przewodniczacy Słyś był przesłuchiwany pod przysięgą jako świadek w innej sprawie (Przewodniczący nie pamięta, ale kwestionuje protokół), gdy został zapytany o sytuację, która została opisana w jednym z protokołów z Komisji odpowiedział, że “to są protokoły nieautoryzowane”, dopytywany przez adwokata czy to znaczy, że kwestionuje treść protokołu z Komisji nie wyjaśnił tej kwestii.
Sytuacja z 2011 roku pokazuje, że mamy co najmniej jeden przypadek, gdzie są dowody na to, że informacja o obecności radnych na komisji, ujęta w protokole jest nieprawdziwa. Są też dowody na to, że część radnych z Samorządnego Krosna utrudniała, lub wręcz uniemożliwiała obywatelom obserwowanie obrad Komisji. Tym samym do podanych przez przewodniczacego Słysia informacji podchodzimy z ograniczonym zaufaniem.
red.