PiS chce, żeby każda rodzina otrzymywała 500 zł miesięcznie na drugie i każde następne dziecko. W przypadku rodzin ubogich programem zostałoby objęte także pierwsze dziecko.
Konferencję rozpoczął poseł Piotr Babinetz (PiS). Zwrócił uwagę, że wiele rodzin w Polsce żyje w ubóstwie. - Jest to bardzo ważny problem, z którym trzeba się zmierzyć. Dlatego Beata Szydło ogłosiła program 500+, który ma zapewnić wsparcie rodzinom, szczególnie wielodzietnym - powiedział Poseł Babinetz.
Stanisław Piotrowicz dodał, że polityk musi nie tylko zajmować się problemami doraźnymi, ale patrzeć też w dłuższej perspektywie. Skrytykował obecne władze za zajmowanie się tylko problemami doraźnymi. - Pieniądze dziś zainwestowane racjonalnie zwrócą się wkrótce - przekonywał Stanisław Piotrowicz. - Mówiąc o polityce prorodzinnej w ogóle nie można mówić w kategoriach finansowych. To nie są wydatki. To jest polska racja stanu. Jeżeli chcemy jako Naród przetrwać, jeżeli chcemy istnieć jako państwo w Europie, to musimy zadbać o tę sferę. To jest troska o nas wszystkich - podkreślał poseł Piotrowicz.
Przekonywał, że PiS znajdzie pieniądze na zrealizowanie programu 500+. Wypłata pieniędzy rodzinom będzie zadaniem rządowym realizowanym przez samorządy. - Środki będą refundowane z budżetu państwa - powiedział poseł Piotrowicz. Dodał, że pieniądze będą przekazywane nie tylko na dzieci, które się urodzą po wprowadzeniu programu, ale i na te obecne. W przypadku pierwszego dziecka będzie stosowane kryterium dochodowe (gdy dochód nie przekracza 800 zł na członka rodziny), w przypadku kolejnych dzieci świadczenie będzie bezwarunkowe.
Skąd środki na realizację? - Tego rodzaju środki muszą być wygospodarowane w budżecie państwa - odpowiada Stanisław Piotrowicz, dodał, że PiS wielokrotnie zwracał uwagę na to, że są możliwości by do budżetu wpływały większe kwoty - Mamy nieszczelny system podatkowy - powiedział poseł. Głównie chodzi o odpływ środków poza granice Polski. PiS chce to zatrzymać, a uzyskane kwoty przekazać między innymi na program 500+.
Dodatkowo PiS planuje opodatkowanie podmiotów takich jak banki i sklepy wielkopowierzchniowe.
Czy nie lepiej obniżyć obciążenia, zamiast rozdawać pieniądze “na dziecko”? Posłowie PiS stwierdzili, że takie działania jak obniżenie VAT na artykuły dziecięce czy podniesienie kwoty wolnej od podatku także są w programie PiS. Równocześnie nie obawiają się, by rozdawanie pieniędzy za samo posiadanie dzieci mogło sprzyjać rozwojowi patologii np. do sytuacji, gdy ktoś będzie miał dzieci tylko dla pieniędzy, które przeznaczy na inne cele niż opieka nad dziećmi - Jeżeli nawet wystąpi pewien margines, to nie przesłoni głównego celu. Zjawiska patologii występują zawsze, ale one nie mogą dyktować reguł - odpowiadał Stanisław Piotrowicz.
- Dlaczego za autostrady zapłaciliśmy dwa razy więcej niż w Niemczech? - pytał retorycznie poseł Piotrowicz wyliczając różne kosztowne inwestycje - Gdyby te pieniądze wydać racjonalnie to byłyby środki też na program 500+. Jeżeli przeglądnie się budżet, to ta kwota nie będzie zmarnowana. Musi nas być stać na to, żeby pomóc naszym obywatelom - przekonywał. Szacowano, że ten program będzie kosztował około 20 miliardów zł. rocznie.
Posłowie podkreślali, że sprawa jest tak ważna, że nie wolno sprowadzać jej do kosztów. Stąd padło pytanie: zatem dlaczego tylko 500 zł, a nie 1000?
- Od czegoś trzeba zacząć - odpowiedział S. Piotrowicz.
Posłowie nie przewidują, by program 500+ mógłby nie działać właściwie. - Póki co nic na to nie wskazuje, nie widzimy zagrożeń dla funkcjonowania tego systemu - powiedział Piotrowicz. - Zlikwidowanie tej ustawy byłoby niezwykle trudne w przyszłości - dodał Piotr Babinetz. Podkreślił przy tym po raz kolejny, że realizacja programu 500+ to nie są koszty, tylko inwestycja.
Program 500+ może też obejmować rodziny uchodźców, których ma przyjąć Polska. - Ustawa obejmuje również cudzoziemców na stałe zamieszkałych na terenie Polski - stwierdził odpowiadając Stanisław Piotrowicz.
pd